W ubiegłym roku Boże Ciało wypadło 11 czerwca. Tego dnia Piotr Cieplak wyruszył na samotną wyprawę rowerową z Warszawy do Lizbony. Tę podróż znany reżyser opisał w Dziennikach rowerowych, których pierwszą część publikuje „Teatr” w majowym numerze. Były zatem Dzienniki motocyklowe Che Guevary, a teraz mamy Dzienniki rowerowe Cieplaka. Ale poza skojarzeniem tytułu nic tych dwóch tekstów nie łączy. Powiem od razu, że zapiski Cieplaka zapowiadają się nadzwyczaj ciekawie i aż szkoda, że na kolejne części trzeba będzie czekać z miesiąca na miesiąc. Właściwie to przy tej lekturze czuję się tak, jakbym sam ruszył w daleką podróż, choć prawdę mówiąc