Umowa

W liście otwartym Andrzeja Seweryna, w którym powiadamia opinię publiczną o problemach związanych z rozpoczęciem misji prowadzenia Teatru Polskiego, najbardziej zdumiewa mnie fakt, że Urząd Marszałkowski nie podpisał do tej pory z artystą umowy, choć jego kandydatura na dyrektora zatwierdzona został we wrześniu ubiegłego roku. Czyli sytuacja jest groteskowa. Seweryn przygotował szczegółowe plany artystyczne na sezon 2010/2011, angażując do nich również twórców zagranicznych, oficjalnie je ogłosił i zaczął wdrażać, gdy okazało się, że na realizację nie ma pieniędzy. Ale wszystko to robił na słowo honoru marszałka Struzika. Nie wiem, jak załatwia się takie sprawy we Francji, ale u nas raczej

Czytaj dalej

Pytania do Maćka

Maciej Nowak polemizuje z Jackiem Wakarem po jego filipce przeciwko Monice Strzępce, która ogłosiła gotowość głosowania na Jarosława Kaczyńskiego. Nowak stwierdza, że Wakar w swoim tekście zdradza istotę sporu w polskim teatrze, którego natura nie jest estetyczna a polityczno-ideowa. Jest po prostu sporem między lewicą a prawicą. „Punktem wyjścia do nowej, zasadniczej dyskusji o postawie polskiego teatru powinna być nauka wielkiego mędrca naszego teatru okresu powojennego Zygmunta Hübnera, który przypominał, że środowiska twórcze niezależnie od ustroju, w którym funkcjonują, zawsze pozostawać powinny w opozycji wobec władzy. Zgodnie z tym przesłaniem Monika Strzępka w swoim teatrze próbuje zrozumieć, dlaczego 47,37% głosujących

Czytaj dalej

Jeszcze o Mundialu

I czyż futbol nie jest piękną grą? Czyż nie jest cudownie nieprzewidywalny – jak życie samo? Można snuć teorie, wyciągać wnioski z przeszłych dziejów, wskazywać tzw. murowanych faworytów – a tu figa! Nic nie jest tak jak się państwu zdaje – że strawestuję tytuł sztuki Pirandella, którego ojczyzna już nie ma swojej reprezentacji na Mundialu. Mnie się zdawało, że w finale zagra Brazylia z Argentyną i wygra Brazylia. Nawet postawiłem na to 10 złotych. I już jestem spokojny, już się nie emocjonuję, czy tak się stanie, czy nie? Przegrałem z kretesem. I teraz oszołomiony klęską nie jestem w stanie niczego

Czytaj dalej

Mundial i kobiety

Agnieszka O. z Krakowa zapytuje: dlaczego nie napisałem jeszcze o Mundialu? Agnieszka jest kibicką zawołaną i swoim pytaniem, a nawet, jak rozumiem, pretensją uświadamia mi tendencję, która, by użyć określenia z jakże teatralną konotacją, n i e p o s t r z e ż en i e weszła do życia. Bo trzeba to przyznać bez ogródek: kobiety coraz bardziej interesują się futbolem. Przykładów na to zjawisko w swoim otoczeniu znajduję bez liku. Już w pierwszym dniu Mundialu do mojego pokoju redakcyjnego zaszła przesympatyczna koleżanka Monika, ogłaszając, że przyjmuje zakłady: kto zdobędzie mistrzostwo? Przy czym jak to niewiasty w dzisiejszych

Czytaj dalej

Kwadrat

Informacja z dzisiejszej Gazety Stołecznej o tym, że Teatr Kwadrat traci swoją siedzibę jest zaskakująca, ale stanowi kolejny dowód na to, że coś niedobrego się dzieje, by użyć miłego określenia, w teatralnym gospodarstwie Warszawy. Kwadrat nie może już grać na Czackiego, bo miasto oddało budynek firmie, która miała do niego prawo. W lipcu teatr musi się wyprowadzić tylko nie wiadomo dokąd. O tym, jakie są terminy władze Warszawy chyba wiedziały podpisując umowę przekazania siedziby Kwadratu. Właściwie ta umowa nie powinna być zatwierdzona, jeśli urzędnicy nie mieli przygotowanego pewnego planu, co zrobić z teatrem. Jeżeli teraz szukają gorączkowo dla niego nowego

Czytaj dalej

Lupa

Przez sześć dni nagrywaliśmy Wymazywanie w Teatrze Dramatycznym. Krystian Lupa w ferworze twórczym, który nie gasł nawet na moment. Pięknie się dopełniali w robocie z autorem zdjęć Adamem Sikorą. W chwilach przerwy, gdy cały ten telewizyjny rozgardiasz się uspokajał, ekipa znikała z planu, Lupa sam chodził w kółko po scenie w tak charakterystyczny dla siebie sposób. Czasami siadał na kanapie i w tej pustej przestrzeni wyglądał jakby to on sam był bohaterem swojego spektaklu. Pomyślałem wtedy, że właściwie to jest obraz, który powinien zaistnieć w tej telewizyjnej wersji Wymazywania, że Lupa po prostu powinien w niej się pojawić. Ale rejestrowana

Czytaj dalej

Errare humanum est

Uważni a życzliwi czytelnicy zwrócili mi uwagę, że w poprzedniej notatce pomyliłem Władysława Strzemińskiego z Henrykiem Stażewskim. Spektakl Macieja Wojtyszki Powidoki opowiada w niezwykle poruszający sposób historię Władysława Strzemińskiego i jego żony Katarzyny Kobro. Dlaczego pokręciłem obu malarzy? – sam nie wiem. Ta pomyłka niestety przypomina mi też mój egzamin z historii sztuki, który zdawałem u prof. Agnieszki Morawińskiej. Był to egzamin z rodzaju tych, o których student mówi: „no przecież się uczyłem”, ale egzaminator jakoś nie daje wiary. Pani profesor w końcu powiedziała: „Zadam ostatnie pytanie. Jeśli pan nie odpowie, spotkamy się jeszcze raz. Co to była Ecole de

Czytaj dalej

In vino veritas

Po wczorajszej gali Festiwalu Dwa Teatry miła pani Hania zachęciła, by pójść do Błękitnego Pudla. Bardzo zacne towarzystwo stawiło się w tej restauracyjce na Monciaku, do której ja zaszedłem pierwszy raz. Tajemnica nazwy lokalu nie zaprzątała mej głowy, choć niewątpliwie ten surrealistyczny szyld pozostanie mi w pamięci. Przy jednym stole zasiadł kwiat polskiego aktorstwa, którego chyba razem na żadnej scenie nie widziano, ani żaden reżyser filmowy nie zebrał. Imaginujecie sobie: pan Janusz Gajos, a obok pani Danuta Stenka, której uroda olśniewa, pani Dominika Ostałowska, której uśmiech zniewala, Artur Żmijewski – kolega mój ze Studium Wojskowego Szkoły Teatralnej. I dołączyli jeszcze

Czytaj dalej

Sopot

W tym roku na Festiwalu Dwa Teatry w Sopocie słuchowiska i spektakle telewizyjne prezentowane są w Multikinie. Dla pokazów telewizyjnych trzeba było zmienić salę z mniejszej na większą, bo tak dużo ludzi przyszło. Przyszli chyba nie tylko dlatego, że wstęp był gratis. Ludzie, wbrew temu co różnym bucom się wydaje, naprawdę mają potrzeby myślenia i odczuwania nieco głębiej niż tylko na poziomie serialowych historyjek. Wczoraj wieczorem przez dwie i pół godziny z niemałą grupą widzów oglądałem na wielkim ekranie Multikina Sprawę Dantona. A nie był to Teatr TV, ale zapis transmitowanego przedstawienia teatralnego Klaty. Oczywiście niektórzy wyszli prawdopodobnie nie mogąc

Czytaj dalej

Encyklopedyści

Wpadło mi w ręce wydawnictwo pt. Wątroba. Jego podtytuł brzmi: Słownik polskiego teatru po 1997 roku. Publikacja ma 25 autorów. Jako redaktor wymieniony jest Roman Pawłowski, a cztery osoby figurują pod hasłem: współpraca redakcyjna. Wstęp napisał Maciej Nowak. Książka ukazała się w wydawnictwie Krytyki Politycznej. Słownik w istocie nie jest żadnym słownikiem. Wbrew temu, co pisze Nowak, że: „ambicją tego tomu jest zgromadzenie informacji o tym, co zdarzyło się w nowym teatrze w Polsce w ciągu ostatnich kilkunastu lat” – w poszczególnych artykułach poświęconych osobom, instytucjom, zjawiskom nad informacjami dominują opinie. Są to w dodatku opinie kuriozalnie sformułowane, nierzadko błędne

Czytaj dalej