Znowu 1974

Będzie to może przejaw nadmiernego sentymentalizmu, usprawiedliwionego wszakże nastrojem noworocznej chwili, ale wrócił do mnie blogowy tekst sprzed dokładnie 10 lat, w którym wspominałem rok 1974. Wtedy minęło od niego 40 lat. Posunęliśmy się o kolejną dekadę, a więc dzisiaj to już jest pół wieku. Magia okrągłych liczb jednak działa i trudno mi się oprzeć znowu przypomnieniu, co się działo w 1974 roku. To był dość spokojny rok. Bardzo chętnie przeczytałbym kronikę tego czasu. Taką, która dzień po dniu przypominałaby, co się wtedy zdarzyło. Jaka była pogoda, o czym pisała prasa, co pokazywała telewizja, jakie piosenki nadawało radio, co grano

Czytaj dalej