Moje poglądy na wszystko. Nie wiem, czy słuszne

Po wczorajszej nocnej demonstracji pod Pałacem Prezydenckim chyba i ja muszę zadać sobie to pytanie: czy jestem za tym, żeby przenieść krzyż? I muszę odpowiedzieć, że jestem. Mówię to jak praktykujący katolik, może nie nazbyt gorliwie, ale jednak. Nie jestem też na tyle gorliwy w swym przekonaniu, że krzyż należy przenieść, żeby znaleźć się w tłumie domagającym się tego samego. Rozumiem powody tej demonstracji, było w niej coś z Gombrowicza, np. z finału Trans-Atlantyku – buch bachem synczyzna obśmiała ojczyznę. Musiało się tak w końcu stać, ponieważ stężenie emocji żałobnych, wprzęgniętych dodatkowo w trudny do zniesienia projekt polityczny, przerosło wszelkie

Czytaj dalej

Bereza mówi

W rozmowie, którą Adam Wiedemann i Piotr Czerniawski przeprowadzili z Henrykiem Berezą (Końcówki. Henryk Bereza mówi, wyd. Ha!art) ten zasłużony krytyk przedstawia swoje rozumienie krytyki literackiej, zaliczając ją „do sfery sztuki o podobnym charakterze jak aktorstwo, czyli sztuki drugiego stopnia, sztuki związanej z czymś prymarnym”. Odróżnia w ten sposób twórcze uprawianie krytyki, które jest całościowym przeżyciem dzieła literackiego od krytyki akademickiej, dla której samo dzieło jest obojętne. Bereza zżyma się na zarzuty, że on w swej krytyce kieruje się intuicją i brak w niej podstaw naukowych: „na jakiej zasadzie Błoński jest uczony, a ja nieuczony. Dlatego, że nie napisałem pracy

Czytaj dalej

Gruza

Gdyby Fredro już nie wymyślił tego tytułu, gdyby Andrzej Łapicki nie powtórzył go dla swoich felietonów w Teatrze, to książka Jerzego Gruzy powinna być zatytułowana Zapiski starucha. A nosi tytuł: Stolik z dodatkiem: Anegdoty, plotki, donosy. Jest to dosyć przykra lektura, bo autor po prostu pisze o swoim starzeniu się, przed starością jeszcze próbuje się bronić, ale ona go już dopada. Anegdoty robią się coraz bardziej sklerotyczne, plotki są bez wdzięku, donosy – wyrazem frustracji. Gruza w tych zapiskach jest zły, zrzędliwy, a jego erotomania przemienia się w lepkie gawędziarstwo. Krew w lędźwiach stygnie, serce niedomaga, szpital coraz częściej jest

Czytaj dalej

Filozof bycia

Przeczytałem książkę Piotra Łopuszańskiego pt. Gustaw Holoubek z podtytułem: Filozof bycia. Wydawca reklamuje ją jako: „Pierwszą pełną biografię jednej z największych osobowości artystycznych naszych czasów”. Autor wcześniej zajmował się Leśmianem, a w zeszłym roku opublikował monografię Zbigniewa Nienackiego Pan samochodzik i jego autor. Pracę te również przewertowałem ze względu na sentyment do lektury z dzieciństwa. Nie wiem, która z tych publikacji jest gorsza. Nie wiem też, co sądzić o człowieku, który najpierw „zgłębia” życie i twórczość wielkiego poety, następnie popularnego pisarza dla młodzieży, a potem jeszcze wybitnego aktora. Niby nie ma w tym nic niestosownego, ale podejrzewam, że pan Łopuszański

Czytaj dalej

Milusińscy

Czy urlop może być pokutą? Może. A za co trzeba odpłacić? Ano, za swawolne życie w ciągu całego roku. Nie zna życia, kto nie służył w marynarce – powiedzenie zasadne nad naszym, pięknym morzem należy strawestować: nie zna życia, kto nie służył przy dzieciach. Podobno w Polsce mamy już problem z przyrostem naturalnym, ale pytam się: gdzie jest ten problem? Na pewno nie tam, gdzie spędzam urlop. Tam – w cudownych okolicznościach przyrody – średnia małoletnich na metr kwadratowy przekracza znacznie liczbę dorosłych. I rośnie z roku na rok. I w tym sensie tylko przyrost może być problemem. Dzieci się

Czytaj dalej

Ósemki i Solidarność

Wygląda na to, że Ósemki stały się na chwilę bohaterem sezonu ogórkowego. Najpierw Ewa Wójciak dostała reprymendę od wiceprezydenta Poznania (nb z ramienia PO) za poparcie Palikota. A teraz czytam, że jeleniogórska Solidarność obraziła się na artystów za to samo i domaga się, żeby odwołać występy teatru, które zaplanowano z okazji 30-lecia powstania związku. Jak się obrócisz, dupa z tyłu – mawia moja mama. Wiem, że żyjemy w kraju nieustannej paranoi, ale czy stosunek do Palikota ma być teraz sprawdzianem towarzyskim? Popierasz go? – nie chcę cię znać. Nie popierasz? – to spadaj, nie będziemy gadać. Przewodniczący jeleniogórskiej Solidarności z

Czytaj dalej

Ósemki i wiceprezydent Poznania

Jakiś czas temu Teatr Ósmego Dnia opublikował list popierający Janusz Palikota za jego walkę z hipokryzją. Dzisiaj czytam, że z tego powodu Ewę Wójciak wezwał na tzw. dywanik wiceprezydent Poznania. W wyniku spotkania na stronie internetowej Ósemek zamieszczone zostało oświadczenie podpisane przez Ewę: „Na życzenie Zastępcy Prezydenta Poznania Sławomira Hinca informuję, że poparcia Januszowi Palikotowi udzielił zespół artystów funkcjonujący w przestrzeni publicznej od ponad trzydziestu lat [chyba powinno być: od ponad 40 lat – przyp. W.M.] pod nazwą Teatr Ósmego Dnia, a nie Teatr Ósmego Dnia – instytucja kultury miasta Poznania. Również jako dyrektor zespołu artystycznego pod nazwą Teatr Ósmego

Czytaj dalej

Czy Szekspir był prawicowcem czy lewicowcem?

To jest prawdziwa sztuka marketingu z książki słabej, pełnej błędów uczynić przedmiot dyskusji, która ożywia sezon ogórkowy. Czytam na portalu „Krytyki Politycznej” tekst Witolda Mrozka, który komentuje polemiki krytyków z osławioną „Wątrobą”. Osoby odpowiedzialne za „słownik” (jak Nowak i Pawłowski) czy życzliwe tej publikacji (jak Mrozek) dość sprytnie próbują narzucić „dyskurs”, który ma zatuszować jej słabości i przerzucić spór na nowe pole. „Dla mnie – pisze Mrozek – Słownik polskiego teatru po 1997 roku nie jest szarżą młodych twórców, z irokezami czy w bojówkach, na redutę odzianych w szare marynarki i obwieszonych ryngrafami konfederatów barskich polskiej krytyki teatralnej. (…) konflikt ten – jak

Czytaj dalej

Zrób to lepiej

W dzisiejszym felietonie w „Gazecie Stołecznej”, Roman Pawłowski, redaktor osławionej „Wątroby. Słownika polskiego teatru po 1997 roku” daje odpór krytyce, jaka spadła na tę pracę ze strony plejady kolegów po fachu w ankiecie, zamieszczonej w dodatku Kultura „Dziennika”. Ale Pawłowski zamiast bronić się przed zarzutami, tłumaczyć z wytkniętych błędów, nie mówiąc już o zwykłych przeprosinach za pomyłki, które kompromitują wydawnictwo, formułuje taką oto radę dla krytyków: „zamiast się żołądkować, niech ułożą sami słownik teatru, z którym się utożsamiają. Mam nawet stosowny tytuł dla takiej publikacji – »Woreczek żółciowy». Zróbcie to lepiej, wtedy pogadamy”. Jakaż to jest prosta i skuteczna rada na wszelką

Czytaj dalej

Koenig

Rok temu zaczynałem pisać ten blog od notki o Koenigu. Akurat była pierwsza rocznica jego śmierci. Ktoś prosił mnie ostatnio, by pożyczyć stary numer „Teatru”, poświęcony Teatrowi TV. Przypomniałem sobie, że opublikowaliśmy w nim rozmowę z Koenigiem, który sprawował wówczas funkcję szefa telewizyjnego teatru. Robiąc ten wywiad próbowałem Koeniga sprowokować pytaniem, czy w obliczu ekspansji nowoczesnych form telewizyjnych – videoclipu, „mydalnych oper” – nie obawia się, że Teatrowi TV grozi, iż stanie się skansenem. Koenig odpowiedział, że grozi, ale jednocześnie dodał: „Videoclip kocham i podziwiam, zazdroszczę mu inteligencji, pomysłowości i perfekcji. Jest jednak w naturze ludzkiej coś, co po jakimś

Czytaj dalej