Pewien rodzaj odwagi rodzi się tylko z głupoty. Bardzo odważne okazały się władze Poznania, podejmując decyzję o zwolnieniu Ewy Wójciak z dyrekcji Teatru Ósmego Dnia. Ta decyzja prezydenta Grobelnego i jego współpracowników świadczy również o ich wysokich urzędniczych kompetencjach w dziedzinie śmieszności. Władze Poznania już od dawna nie kochały Ewy, co mogło wynikać z faktu, że jest artystką i kobietą niebanalną. Taką trudno czasami kochać, to prawda, powie coś nie tak, zrobi nie to, co trzeba. Nerwy tylko powoduje niepotrzebne. Ale czy żeby z Ewą mieć spokój, należało chwytać się tak banalnych sposobów jej pozbycia się? Łapać na delegacjach? Ja