Bral

Pomysł, aby Grzegorz Bral objął dyrekcję Studia uważam za nadspodziewanie dobry. Szczerze mówiąc nie myślałem o nim jako potencjalnym kandydacie, sądziłem bowiem, że Grzegorz ma sprzyjające  warunki do robienia teatru we Wrocławiu i łatwo się stamtąd nie ruszy. Nie wiem, jakie miał motywacje, by przenieść się do Warszawy. Oczywiście jego kandydatura rodzi rozmaite pytania: co będzie z Teatrem Pieśń Kozła? Czy ta grupa zasili zespół Studia? A co z ciekawie rozwijającym się Festiwalem Brave, który Bral stworzył? Czy sposób uprawiania teatru przez Brala uda się zaszczepić do zmartwiałego teatru instytucjonalnego, jakim jest obecnie Studio? Czy Grzegorz da rzeczywisty impuls do

Czytaj dalej

Polskie gadanie

W liście Krzysztofa Mieszkowskiego do organizatorów Forum Polskiego Teatru nie zgadzam się z niektórymi myślami, zwłaszcza z diagnozą sytuacji młodego teatru, ale konkluzje dotyczące planowanego spotkania wydają mi się trafne: „Zaproponowany kształt obrad Forum Polskiego Teatru nie umożliwia otwartej dyskusji i budzi wątpliwości obu stron. Jeśli z udziału wycofają się kolejni zaproszeni goście i nie pojawi się na nim młode pokolenie twórców, idea rozwiązywania problemów zmieni się w ideę umocnienia pokoleniowych i ideowych podziałów. Kolejnym ważnym krokiem, umożliwiającym skuteczność obrad, będzie zaproszenie do rozmów polityków (marszałków odpowiedzialnych za kulturę, dyrektorów Wydziałów Kultury, ministra edukacji, kultury, finansów, pracy lub ich przedstawicieli).

Czytaj dalej

Agata

Wczoraj żegnaliśmy Agatę, która musi odejść z pracy. Agata jest także magistrantką Wiedzy o Teatrze i jako taka wpisuje się w galerię osobliwych figur, które znalazły się na tym wydziale. Pochodzi z Bytomia – ilekroć zatem słyszę o poczynaniach miejscowej Polonii, tylekroć przychodzą mi na myśl dwie osoby: Roman Ogaza – najlepszy piłkarz bytomski z lat 70. oraz Agata właśnie. Miejsce urodzenia, moim zdaniem, absolutnie określa cechy Agaty. Kazimierz Kutz zwykł mawiać, że Ślązacy – mężczyźni są dupowaci i wszystko zawdzięczają swoim kobietom: ich energii, pracy, sile charakteru. Otóż Agata jest cudownym połączeniem rockandrollowej dziewczyny z duszą śląskiej kobiety. W

Czytaj dalej

Chłopcy z Placu Broni

Osoby zrzeszone w Forum Obywatelskim Teatru Współczesnego odmówiły udziału w Forum Teatru Polskiego. W specjalnym liście do organizatorów  tłumaczą się z tej decyzji: „w tym samym terminie odbywa się zorganizowana przez Forum Obywatelskie Teatru Współczesnego konferencja dotycząca przyszłości polskiego teatru. Nikt z nas nie otrzymał wcześniej żadnego sygnału świadczącego o tym, że są Państwo zainteresowani naszym udziałem i głosem. Nie było to dla nas zaskakujące, ponieważ ani Unia Teatrów Polskich, ani Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów, ani Związek Artystów Scen Polskich nas nie reprezentują. Dziwi nas natomiast fakt, że zaproszenia pojawiły się tak późno, dopiero po opublikowaniu w prasie naszego listu otwartego

Czytaj dalej

Obywatelskie Forum Współczesnego Teatru

  Przeczytałem informacje o inicjatywie stworzenia Obywatelskiego Forum Współczesnego Teatru. Pod hasłem tym zebrało się grono reżyserów i dramaturgów młodszych pokoleń. O idei organizacji piszą: „Impulsem do stworzenia Forum było powszechne wśród reżyserów i dramaturgów tego pokolenia rozpoznanie, że obecna polityka teatralna państwa nie pozwala na nawiązanie istotnego kontaktu z widzem przez twórców młodego pokolenia, ponieważ (poza nielicznymi wyjątkami) nie istnieją instytucje, które by ich głos reprezentowały. Nieprzejrzysty i niesprawny system obsadzania dyrektorów kluczem ręcznego sterowania, a nie jawnych konkursów powoduje, że w większości dyrektorami teatrów są ludzie sprawujący podobne funkcje od dawna, którzy nie mają kontaktu z współczesnym teatrem.

Czytaj dalej

Duszejko

Nie jestem szczególnym miłośnikiem twórczości Olgi Tokarczuk, ale do jej nowej powieści zajrzałem zachęcony informacją, że akcja toczy się na ziemi kłodzkiej. W powieści mówi się: hrabstwo kłodzkie. Zdaję się, że kiedyś otrzymałem stosowny emblemat hrabstwa od człowieka, który nazwę tę wymyślił i spopularyzował, a który z Kłodzkiem nieodmiennie mi się kojarzy, czyli Mariana Półtoranosa. W latach 90. bywałem często w Kłodzku na festiwalach, które Marian organizował: w listopadzie na tzw. dużych Zderzeniach, a w maju na małych dla dzieci. Festiwale miały oryginalną formułę – łączyły rozmaite gatunki teatru –  i przede wszystkim świetną publiczność, którą Półtoranos aktywnie animował jako

Czytaj dalej

Jeszcze o Marcie Hirsch

Martha Hirsch wciąż pozostaje tajemnicą. Nie mam w domu żadnych książek, które pozwoliłyby ją rozwikłać. W Internecie znajduję analizę portretu, której dokonała Rose Berland. Nie wiem, kto jest, ale mniejsza z tym. Zwraca uwagę, że Kokoschka nie daje żadnego klucza do identyfikacji niespokojnej kobiety – jej społecznego pochodzenia, rodziny, statusu. Berland cytuje samego Kokoschkę, który pisał, że bardziej mu zależy na uchwyceniu wrażenia, które zostaje, gdy sam obraz już znika. „W twarzy szukam błysku oczu, drobnej zmiany wyrazu twarzy, która zdradza wewnętrzny ruch”. Ale przecież Martha Hirsch była chyba konkretną osobą. Na portrecie wygląda ciekawie, choć niezbyt pociągająco. Kokoschka namalował

Czytaj dalej

Stańko

Nową płytę Stańki kupiłem jeszcze w październiku. Pierwszy raz słuchałem jej w samochodzie, jadąc do Opola. Jazda samochodem pewnie nie sprzyja słuchaniu tej płyty, ale nawet w takich warunkach już od pierwszych dźwięków można rozpoznać, że jest to świetna muzyka. Nie jestem na tyle znawcą, by ocenę tę jakoś uzasadnić. Daruję sobie też impresje na temat. Jedyne co mogę powiedzieć po swojemu, że ta płyta jest Stańkowo stylowa i może w stylu właśnie jest jej mistrzostwo. Nie ma w niej silenia się na nowatorstwo, na „przekraczanie siebie”, odkrywanie nowych rejonów i tego rodzaju presje, którym często podlegają pośledniejsi artyści. W

Czytaj dalej

Dom zły

Natalia Adaszyńska, moja sympatyczna koleżanka, zaprosiła mnie na premierę filmu „Dom zły”, w którym występuje jej małżonek, świetny aktor Robert Więckiewicz. Premiera nie miała jakiejś wielkiej oprawy, w końcu film Smarzowskiego to nie jest kolejna komedia romantyczna. W foyer najbardziej obfotografowany był Kuba Wojewódzki, który w filmie nie gra. Ale to takie dyrdymały, o których nie warto pisać. Za „Domem” szła fama filmu wybitnego, nagradzanego w Gdyni, o którym ktoś z recenzentów napisał: „to jeden z najważniejszych filmów dekady”. Epitet „najważniejszy” w krytyce często jest zmyłkowy, bo może skrywać taki w istocie sąd: film nie jest doskonałym dziełem sztuki, ale

Czytaj dalej