Złota myśl

W wywiadzie o Warszawskich Spotkaniach Teatralnych ich organizator, Maciej Nowak, formułuje taką myśl: „z badań i obserwacji wynika jednoznacznie, że do teatru chodzą głównie kobiety, młodzież oraz geje”. Wygląda na to, że na  widowni teatralnej należę do mniejszości. Czy powinienem walczyć o swoje prawa?



1 208 odwiedzin

6 Comments

  1. Myślę, że spokojnie możesz się podczepić pod kategorię „młodzież” ;) Zwłaszcza, że z walką o prawa mniejszości u nas kiepsko…

    Reply

  2. Walczyć!Być może napisać list do Hanny Gronkiewicz_Waltz z prośbą o utworzenie nowego etatu. Mam nawet pomysł jak taki etat można–by nazwać. Jest Rzecznik Praw Dziecka, Rzecznik Praw Studenta, Rzecznik Praw Człowieka. Nawet jest taka tajna organizacja AI – Amnesty International. Oni walczą w obronie praw uciśnionych, zniewolonych i zasmuconych. Dlatego walczmy razem o utworzenie Rzecznika Praw Widza Teatralnego,nie wiem kto–by miał nim zostać, ale ten ktoś, tak jak tamci na Mysiej niegdyś, wchodził–by na próby do Teatru i sprawdzał:słyszalność aktora z ostatniego rzędu w samym kąciku–rogu,dykcję–albo kazał aktorowi pójść do domu na kilka dni i ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć, aż wymówi wszystkie głoski dźwięczne, bezdźwięczne,a!!!jest jeszcze jedna sprawa, jak to tam się nazywa?Średniówka!dytyramb, jamb i itakie tam.ale to to już chyba Homer cosik na ten temat miał do zaśpiewania. Tym oto krótkim występem,kończymy myślsrebrnąbo złoto za drogie.i jeszcze jedno:>>”Jutro!”<

    Reply

  3. Pytanie raczej, czy uważasz, że teatr zaniedbuje Twoje prawa – heteroseksualnego mężczyzny nie będącego już młodzieżą (w rozumieniu statutów peerelowskich organizacji w stylu ZSP czy ZMS działaczem studenckim można było być do 35 roku życia)?

    Reply

    • Mam wrażenie, że teatr najbardziej zaniedbuje prawo do sensu. Ale jego realizacja nie zależy ani od wieku, ani od płci, ani od preferencji takich lub innych – tych, którzy są na scenie i tych, którzy pozostają na widowni.

      Reply

      • Można powiedzieć, że szczęśliwi są bohaterowie filmu „Inwazja barbarzyńców”, którzy pytając siebie, czy udało im się uniknąć, któregoś z XX-wiecznych „izmów”, odpowiadają twierdząco – „tak, kretynizmu”. Wypada więc, przypomnieć, co w jednym z ostatnich wywiadów radiowych powiedział Jerzy Koenig: „Teatr polski zawsze słynął z jednego – z bezmyślności”…

        Reply

        • O, matko…! Jest aż tak źle?! Naprawdę żadnego promyczka nadziei…? mnie się jeszcze ciągle zdarza wzruszać w teatrze. Rzadko, bo rzadko, ale jednak. Wam juz nie? nic a nic? nigdy?!

          Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.