Martha Hirsch wciąż pozostaje tajemnicą. Nie mam w domu żadnych książek, które pozwoliłyby ją rozwikłać. W Internecie znajduję analizę portretu, której dokonała Rose Berland. Nie wiem, kto jest, ale mniejsza z tym. Zwraca uwagę, że Kokoschka nie daje żadnego klucza do identyfikacji niespokojnej kobiety – jej społecznego pochodzenia, rodziny, statusu. Berland cytuje samego Kokoschkę, który pisał, że bardziej mu zależy na uchwyceniu wrażenia, które zostaje, gdy sam obraz już znika. „W twarzy szukam błysku oczu, drobnej zmiany wyrazu twarzy, która zdradza wewnętrzny ruch”. Ale przecież Martha Hirsch była chyba konkretną osobą. Na portrecie wygląda ciekawie, choć niezbyt pociągająco. Kokoschka namalował