Kutz

W niedzielę Kazimierz Kutz będzie obchodził 85 urodziny. Kultura z tej okazji przygotowała specjalny program, w ramach którego pokażemy m.in. rejestrację spektaklu będącego adaptacją powieści jubilata: Piąta strona świata z Teatru Śląskiego w Katowicach. W ogóle tak się tydzień ułożył, że w miniony wtorek emitowaliśmy Zapach orchidei Rylskiego w reżyserii Kutza, a w poniedziałkowym Teatrze TV 17 lutego Jedynka przypomni Kolację na cztery ręce, w której Janusz Gajos i Roman Wilhelmi zagrali Bacha i Haendla. Nie będzie specjalnie wymyślną pochwałą, jeśli napiszę, że dali koncert gry. To są spektakle, które tworzyły na przełomie lat 80. i 90. niezwykłą serię przedstawień Kutza w Teatrze TV. Zaczęło się od Opowieści Hollywoodu, a potem po kolei: Wygnańcy Joyce’a, Stary portfel Bieniasza, Samobójca Erdmana, Dzieci Arbatu Rybakowa, Do piachu Różewicza, Noc Walpurgii Jerofiejewa, Stalin Salvatore (z ostatnią rolą Łomnickiego), Ziarno zroszone krwią Stawińskiego, Antygona w Nowym Jorku Głowackiego, Emigranci Mrożka. To nie jest pełna lista. Świetne teksty i znakomici aktorzy: oprócz wymienionych Trela, Peszek, Dymna, Kondrat, Zamachowski, Cyrwus, Globisz, Grałek, Huk i wielu innych, którzy nawet w rolach drugoplanowych wykonywali nadzwyczajną robotę. Obrazy z tych spektakli zostały pod oczami. Gajos żrący pasztetową w Samobójcy, Cyrwus ciągnięty na powrozie w Do piachu, Trela w alkoholowym odlocie w Nocy Walpurgii. Niby to wszyscy wiedzą, pamiętają, ale spotykam czasami ludzi, którzy twierdzą, że nigdy nie widzieli Opowieści Hollywoodu (spektakl był w listopadzie powtórzony w Kulturze). A jeśli nie widzieli, to co mogą wiedzieć na temat Teatru TV?
20 lat temu publikowałem w „Teatrze” recenzje z Teatru TV. W jakimś podsumowaniu sezonu napisałem: „Teatr TV bez Kazimierza Kutza jest jak góra bez szczytu”. Reżyser przeczytał to zdanie i je zapamiętał. Krytyk nie może mieć większej przyjemności w swojej pracy. Gdy się niedawno spotkaliśmy, Kutz jeszcze raz przypomniał to zdanie i powiedział:
– Każę wyryć je sobie na nagrobku.
Odpowiedziałem:
– Proszę jeszcze poczekać, panie Kazimierzu, to wymyślę coś lepszego.

923 odwiedzin

2 Comments

  1. Wiadomo, ze, oględnie mówiąc, pan Kutz lubi rozmijać się z prawdą. Przykład rozminięcia się z prawdą z ostatnich miesięcy to felieton z GW, w którym napisał że Ślązacy nie mogli być w wojsku polskim przed II wojną oficerami, że mogli być tylko sierżantami. Całkowita nieprawda. Nie obchodzi mnie co pan Kutz dziś wygaduje w tv. Wiem, że trwa jego kampania wyborcza, a TVP, nazywana publiczną, chcąc czy nie chcąc bierze udział w tej kampanii

    Reply

    • Szanowny Panie, cenimy Kazimierza Kutza jako artystę i chcieliśmy to wyrazić z okazji jego 85 urodzin. Czy zapowiedź startu reżysera w eurowyborach miała nam przeszkodzić w podziękowaniach za filmy i spektakle, które stworzył?

      Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.