Ania

   

Co byście pomyśleli o młodej kobiecie na tym zdjęciu? Że to nieznana muza egzystencjalistów? Inne wcielenie Juliette Greco? A może to dla niej Seweryn K. napisał nieśmiertelnie sentymentalną frazę:

Anna Maria smutną ma twarz,

Anna Maria wciąż patrzy w dal…

W istocie ma na imię Anna. Choć tak do niej nie mówię. Znam Anię od paru lat. Zobaczyłem dzisiaj to piękne zdjęcie (jako jedno z cyklu poświęconego kobietom), zrobione przez świetnego, zdaje się, fotografa i zamyśliłem się nad sztuką portretu fotograficznego. Otóż takiej Ani, jaką ujrzał fotograf, nigdy nie widziałem. Nie wiem zresztą, czy Anię taką, jaką widzę prawie codziennie, dałoby sfotografować? Bo Ania to wicher, zefir, taniec, wir. Jak temu ciągłemu ruchowi zrobić zdjęcie? Przecież natychmiast ruch by się zatrzymał, z Ani uszłoby życie, ta niezwykła energia. Na zdjęciu Ania nie mówi. Wygląda na to, jakby dłuższą chwilę milczała. Nigdy nie słyszałem milczenia Ani. W uszach mam natomiast jej śpiew. Ania uwielbia śpiewać polskiej piosenki z okresu, gdy pisał je Seweryn K.

Smutne oczy, piękne oczy,

Smutne usta bez uśmiechu…

Zdarzało mi się widzieć łzy w oczach Ani. Ale to nie jest smutna kobieta. Wprost przeciwnie. Nie przypominam sobie, abym widział ją ubraną na czarno tak jak na zdjęciu. Jej stroje są także emanacją czaru, który roztacza i któremu tak łatwo mężczyźni ulegają. Więc czy ten portret fotograficzny Ani kłamie? Tego nie wiem. Bo może to nie jest sztuka fotografii, ale sztuka kobiecości? Poza tym czy ja wiem wszystko o mojej koleżance z pracy?

 

 

 

866 odwiedzin

2 Comments

  1. Pięknie opisane, więc śpieszę z wyjaśnieniem. Każda wizyta Ani z 10tego piętra do norki grafików w Biurze Marketingu i Promocji to było uwznioślające doświadczenie, przynoszące zew kultury, sztuki i eleganckiego świata do pokoiku dwóch smutnych panów od poprawek. Za ich plecami rozgrywały się co dzień dramaty czyszczenia garów na obiad do pracowniczej, telewizyjnej stołówki, więc wizyta rozśpiewanego Anioł z TVP Kultura była zawsze dość sporym dysonansem w codziennej rzeczywistości. Postanowiłem przedstawić ten stan mentalny na zdjęciu, co mi się chyba udało :) pozdrowienia

    Reply

    • Nie wiedziałem, że to Pan stworzył tak piękny portret Ani. Obiekt rzeczywiście cudowny. Spóźnione, ale najszczersze gratulacje. Pozdrawiam

      Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.