Czytam żale autorów „Krytyki Politycznej”, że w dniach żałoby zakazano teatrom grania. Nie chcę wdawać się w polemiki, które mogą być żenujące. Ale mam propozycję: co stoi na przeszkodzie, żeby reżyserzy, dramaturdzy, twórcy, którzy związani są z tym środowiskiem i podzielają te myśli, przygotowali swój spektakl, wieczór, instalację czy cokolwiek, co by było ich artystycznym, jak to zwykli określać, „przepracowaniem” traumy? Może zamiast pisać elaboraty o „aktywnej żałobie narodowej” po prostu zrobiliby coś, na czym im zależy? Miejsca, pomysłu i umiejętności chyba im nie zabraknie?
Brawo, Panie Wojciechu, jest Pan boleśnie celny.
hmm, tylko że jak wiadomo w ramach WST żałobę okazywaliby za pieniądze, a prywatnie – jedynie za darmo…