Teatry Warszawy 1944-1945

Teatry Warszawy 1944-1945. Kronika Tomka Mościckiego to jedna z najciekawszych książek o historii teatru, jakie się u nas ukazały w ostatnich latach. Jest to kontynuacja podobnej publikacji poświęconej życiu teatralnemu stolicy w 1939 roku, którą Tomasz przygotował kilka lat temu. Mój najszczerszy podziw budzi ogrom pracy, jaką autor musiał wykonać zbierając dokumentację, wertując prasę, tropiąc wszelkie ślady życia teatru w tamtym dramatycznym czasie. Kronikarz stał się też przewodnikiem po mieście, którego już nie ma oraz świetnym znawcą ludzkich losów. I właśnie one tworzą niezwykłą dramaturgię tej 900-stronicowej książki. Jest kilka co najmniej tematów, które warto poruszyć analizując kronikę. Bez wątpienia

Czytaj dalej

Publiczność przebadana

Zapoznałem się z ogłoszonym właśnie raportem pt. Badanie Publiczności Teatrów Stolicy. Byłem przez autorów również przepytywany w sprawie wniosków, które badanie przyniosło, ale nie miałem okazji odnieść się do całości dokumentu, a przede wszystkim do analiz, które przedstawili inni eksperci. Nim to uczynię, chciałem bardzo wyraźnie podkreślić, że refleksja nad publicznością teatralną wydaje mi się bezwzględnie konieczna w dzisiejszej dyskusji o teatrze. Ba, śmiem nawet twierdzić, że opis odbiorców teatru jest niemniej ważny niż samych dzieł tej sztuki. Szkoda, że tak mało jest prac na ten właśnie temat i dlatego inicjatywa Fundacji TR Warszawa wydaje się godna szczególnej pochwały, warto

Czytaj dalej

Odejścia

Na początku tego roku prawie co dzień dowiaduję się o śmierci kogoś, kogo znałem osobiście. Te znajomości miały różny charakter i stopień, ale w każdym przypadku ich zakończenie jest przykrym zaskoczeniem. Teresę Torańską znałem oczywiście z lektury, ale miałem też okazję spotykać się z nią przy okazji nagrywania w Kulturze rozmów z cyklu Niedziela z… W ubiegłym sezonie poprosiliśmy panią Teresę, żeby była jedną z prowadzących ten program. Zgodziła się i był to jej powrót do telewizji po dłuższej przerwie. Uczyniła jednak zastrzeżenie, że chciałaby rozmawiać przede wszystkim z muzykami. Muzyka była zdaje się jej pasją, której czynne uprawianie porzuciła

Czytaj dalej

Prezes i aktoreczka

Podobno jest to historia, która emocjonuje kręgi biznesowo-rządowo-towarzyskie. Ponieważ mam w nich słabe znajomości, wiedzę swą czerpię tylko z prasy. Niemniej porusza moją wyobraźnię sprawa prezesa Giełdy Papierów Wartościowych, który wykorzystał stanowisko i wpływał na giełdowe spółki, aby sfinansowały produkcję pewnego filmu. Nie robił tego z jakiegoś szczególnego zamiłowania do rodzimego kina, a raczej z powodu uczucia, które go ogarnęło w stosunku do aktorki występującej w tym filmie. Afekt ten będzie prezesa kosztował bardzo dużo, bo prawdopodobnie w przyszłym tygodniu straci lukratywną i prestiżową posadę. A film ma mieć premierę w lutym. Sprawę oczywiście można na różne sposoby komentować. Zapewne

Czytaj dalej

Wół do cielęcia – jeszcze raz

Pan Szymon Spichalski odpowiedział na poprzedni mój wpis tekstem pt. Cierpienia młodego cielęcia. Wypada, abym odniósł się do tej wypowiedzi, choć nie znajduję w niej już zbyt wielu powodów do polemiki. Podoba mi się ogólne nastawienie redaktora portalu Teatr dla Was do dzisiejszych problemów krytyki i jego chęć poszukiwania pozytywnych rozwiązań. Muszę wszakże odpowiedzieć na zarzut, który Pan Spichalski formułuje pod moim adresem. A chodzi o moje sceptyczne, dystansujące stanowisko w całej sprawie. „’Nie wiem’ – agnostycyzm poznawczy wygląda ładnie u Feuerbacha, ale w sytuacji utraty życiowych szans młodych ludzi jest jak kolejny cios w mordę” – pisze Szymon Spichalski.

Czytaj dalej

Ja jako wół

Poprzedni mój wpis na temat końca świata krytyki sprowokował do polemiki pana Szymona Spichalskiego, redaktora i jednego z autorów portalu Teatr dla Was. Opublikował on felieton pt. Zapomniał wół, który pozwalam sobie w obszernym fragmencie zacytować: „W pierwszej kolejności obrywa się naszemu serwisowi – TdW. Problemem ma być niski poziom poszczególnych tekstów, które ukazują się na stronie. Uderza mnie w tym ataku jedna rzecz. Niby Majcherek sam przyznaje, że ‘młodym ludziom chce się pisać o teatrze’, przywołując przy tym nawet cytat z Koeniga. Po chwili jednak pyta: ‘czy wszyscy musimy być tych wysiłków świadkami’. Tylko jaka inna forma sprawdzania tych

Czytaj dalej

Koniec świata krytyki

Tydzień temu wszyscy emocjonowali się końcem świata. Ileż to było żartów na ten temat w mediach. Karierę zrobił przy okazji wiersz Miłosza z nieśmiertelną frazą: „Innego końca świata nie będzie”. Co bardziej przenikliwi felietoniści formułowali myśl, że przecież każdego dnia świat się kończy. Nie chciałbym się wdawać w spekulację, czy wszystko się jednakowo kończy, bo mam wrażenie, że niektóre przejawy świata są żywotne i coraz bardziej żywotne, i to życie wydaje się bardziej męczące niż śmierć. Ale trzeba też stwierdzić z pewną dozą obiektywizmu, że w istocie niektóre rzeczy dobiegają kresu, może nawet już dobiegły, i stało się to jeszcze

Czytaj dalej

Zrzutka na TR

Grzegorz Jarzyna ogłosił zbiórkę pieniężną na wykupienie roszczeń, z którymi wystąpili właściciele budynku przy Marszałkowskiej ze znajdującym się tam TR Warszawa. Sprawa wydaje się kuriozalna. Pokazuje jak w soczewce nieudolność panującą w obszarze, gdzie kultura spotyka się z rzeczywistością i kierującymi nią siłami. Oczywiście prawo do odzyskania zagrabionej własności należy respektować, choć można czasami odnieść wrażenie, że procesy reprywatyzacyjne czynią zadość sprawiedliwości w analogiczny sposób jak nacjonalizacja w PRLu. To znaczy w imię słusznych idei naprawienia krzywd jednym, robi się krzywdę drugim. Nie bardzo rozumiem np. dlaczego obiekty, które przez dziesięciolecia służyły użyteczności publicznej muszą podlegać zwrotowi i nie dopuszcza

Czytaj dalej

Brunon K. w teatrze

„NASZA KLASA, forum Zespołu Szkół Chemicznych w Krakowie roczników 1983-88. Rok 2008 (…) Brunon: Dostałem z pracowniczego funduszu socjalnego, za darmo, dwa bilety do Teatru Stu, na sztukę Dostojewskiego Biesy (cena biletów 80 zł). Książka jest naprawdę niezła, a sztuka równie dobra. Akcja książki dzieje się w carskiej Rosji i przez jakieś 2/3 książki nie dzieje się nic specjalnego. Jest tam drugi wątek, mianowicie panuje już klimat przedrewolucyjny i od początku utworu zaczyna narastać atmosferę buntu. Jest grupa lewicujących spiskowców, która planuje wzniecić rewolucję. Tyle mogę powiedzieć, a co do prozy Dostojewskiego, to jego język i treść jest naprawdę bardzo

Czytaj dalej

Wyraziści

„(…) nie ulega wątpliwości, że coraz mocniej nabrzmiewa w nas potrzeba wyrazistości. (…) Podobno czas zgniłych kompromisów minął – słychać z lewa i prawa. Wyrazistość narasta pleni się jak zaraza, ostre barwy zwyciężają nad półtonami, wykrzyknienia i perswazje nad zdaniami oznajmującymi. O bolesnej absencji znaków zapytania nikt nie chce dywagować. Gdzie się nie obejrzę, spotykam ludzi tak wyrazistych, że na ich widok muszę mrużyć oczy” – pisze Michał Olszewski w tekście pt. Karate po polsku w najnowszym numerze Tygodnika Powszechnego. To jest ten rodzaj artykułu, pod którym człowiek ma ochotę w pełni się podpisać. O problemie „wyrazistości” sam pisałem bodaj

Czytaj dalej