Bufet

My artisty, nasze miesto w bufiete – jak powiadają rosyjscy aktorzy i słusznie powiadają. Ale czym innym jest bufet dla aktorów, a czym innym dla widzów. Będąc widzem teatralnym również chciałbym czasami zawołać: moje miejsce w bufecie… Z tym różnie jednak bywa. Czy da się sformułować taką zależność, że dobry teatr to i dobry bufet? Albo że w słabym teatrze to i bufet słaby? Problem należałoby sprawdzić empirycznie.

W Teatrze Studio na przykład zawsze zniechęcał mnie brak bufetu. To stoisko, przypominające szkolny sklepik ze słodyczami, wciśnięte w jakąś wnękę opodal męskiej toalety, było tak odstręczające, że w Studio nigdy nie chciało mi się pić. To była przewrotna zdolność akomodacji. Nie ma warunków, nie ma potrzeb. Jakież  było moje zdziwienie, gdy wczoraj udałem się na inaugurację przeglądu Studio Otwarte i w foyer, gdzie dotąd znajdowała się szatnia, ujrzałem kawiarniane stoliki. Nie wiem, czy nowa dyrekcja teatru będzie miała jakieś niezwykłe osiągnięcia (szczerze jej tego życzę), ale już sam fakt, że udało jej się zorganizować bufet sprawi, że przejdzie do historii. Jeśli można było w Studio zadbać o bufet, to może jest to znak, że wszystko na tym świecie może się zmienić na lepsze?  

Z drugiej zaś strony obserwuję w dziedzinie teatralnej gastronomii inne zjawisko. W murach teatrów funkcjonują placówki, które niby pełnią rolę bufetów dla publiczności, ale w istocie są knajpami, do których można przyjść niezależnie od wizyty w teatrze. Naprzeciwko Studia w Teatrze Dramatycznym jest knajpa Kulturalna. Powinna się nazywać Kultowa, bo dostań się tutaj w przerwie przedstawienia. Nawet jak się umówisz przed spektaklem, żeby coś zjeść, miejsca nie znajdziesz. Po przedstawieniu to samo.

Kiedyś zapytano Zofię Rysiównę, jakie zmiany zaobserwowała na widowni teatralnej. – Siedzą z plastikowymi butelkami i popijają wodę w trakcie przedstawienia. Zwyczaj rzeczywiście jest okropny, ale jak w teatrze nie ma bufetu, albo nie można się do niego dostać, to ludzie sami się zabezpieczają na wypadek pragnienia. Inna rzecz, że od tego nieustannego nawadniania potem są tylko kolejki do toalet. Ale toalety w teatrach to już inny problem.

 

685 odwiedzin

One Comment

  1. absolutny strał w 10 kę tak zwaną, albo setkę, moze być z bufetu, czyli innymi słowy lufę. a o to w bufecie to już… eh

    Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.