Prawdę mówiąc nie rozumiem całego zgiełku o biografię Kapuścińskiego. Przeczytałem ją i czytam bardzo wiele o niej – nie wiem czy mam cokolwiek oryginalnego do powiedzenia. Mój największy problem z książką Domosławskiego (nb nieco młodszego kolegi ze studiów) polega na tym, że wolałbym, aby większy nacisk autor położył na dzieło Kapuścińskiego, a nieco mniej drążył różne sprawy życiowe. Chciałbym poznać, jak Domosławski analizuje sztukę Kapuścińskiego (bo to, co robił było sztuką) niż drobiazgowo przedstawiał historyjki, które niejednokrotnie mają charakter, excuze le mot, zwyczajnych pierdół. A już szczególnie irytuje mnie przywoływanie najrozmaitszych wypowiedzi osób z kręgu Kapuścińskiego, które sprowadzają się do