Nekrosius

Chyba pierwszy raz nazwisko Nekrosius usłyszałem od Andrzej Wanata, który wrócił z Festiwalu Kontakt w Toruniu i z uznaniem mówił o przedstawieniu Kwadrat Teatru Młodzieżowego w Wilnie właśnie w inscenizacji Eimuntasa Nekrosiusa. Był rok 1992. Wanat wtedy pisał w „Teatrze”: „Publiczność nasza powinna mieć wyrzuty sumienia wobec tego wielkiego reżysera, bo z powodu pychy albo niewiedzy zlekceważyła jego poprzednie w Polsce występy”. Rzeczywiście w 1986 roku były u nas pokazywane spektakle Nekrosiusa, m.in. słynny Pirosmani, pirosmani. Czasami tak bywa, że publiczność mija się z artystą – nie to miejsce, nie ten czas. Ale w latach 90. Nekrosius stał się już

Czytaj dalej