One

– Już są, proszę popatrzeć – powiedział ni stąd, ni zowąd mężczyzna, który przechodził brzegiem morza, a ja stałem wpatrując się w dal. Rzeczywiście woda nabrała dziwnego, rdzawego koloru, tworzącego wrażenie, że to płycizna wyłoniła się pośród spokojnych fal. Gdy spojrzało się bardziej z góry, te niespotykane wcześniej plamy widoczne były właściwie wzdłuż całego brzegu. A jeszcze dzień wcześniej kąpałem się w morzu, ciesząc się, że woda była nadzwyczaj ciepła, jak to się rzadko zdarza w Bałtyku. Spędzam tu wakacje właściwie regularnie od lat i pamiętam, że kąpiel zwykle wymagała hartu ciała i ducha. W tym roku aura wyjątkowo zresztą

Czytaj dalej