Chyba nawet tak wnikliwy obserwator i analityk krakowskiego życia teatralnego, jak Łukasz Drewniak, nie zauważył ciekawej prawidłowości: dyrektorami tamtejszych teatrów zostają byli dyrektorzy z telewizji. Tak się przecież stało z Markiem Mikosem, który obejmuje Stary Teatr bogaty w doświadczenia szefa kieleckiego ośrodka TVP. Słyszę teraz, że była dyrektorka ośrodka TVP we Wrocławiu ma przejąć dyrekcję Łaźni Nowej. Bartek Szydłowski, twórca tego teatru, twierdzi, że jej nie zna, choć mają zgodnie z decyzjami magistratu razem odpowiadać za dalszą pomyślność nowohuckiej sceny. Może akurat dostał do pomocy tę niewiastę, ponieważ dotychczasową swoją zastępczynię znał za dobrze? A to nie koniec związków teatralnych