Zrób to lepiej

W dzisiejszym felietonie w „Gazecie Stołecznej”, Roman Pawłowski, redaktor osławionej „Wątroby. Słownika polskiego teatru po 1997 roku” daje odpór krytyce, jaka spadła na tę pracę ze strony plejady kolegów po fachu w ankiecie, zamieszczonej w dodatku Kultura „Dziennika”. Ale Pawłowski zamiast bronić się przed zarzutami, tłumaczyć z wytkniętych błędów, nie mówiąc już o zwykłych przeprosinach za pomyłki, które kompromitują wydawnictwo, formułuje taką oto radę dla krytyków: „zamiast się żołądkować, niech ułożą sami słownik teatru, z którym się utożsamiają. Mam nawet stosowny tytuł dla takiej publikacji – »Woreczek żółciowy». Zróbcie to lepiej, wtedy pogadamy”.

Jakaż to jest prosta i skuteczna rada na wszelką krytykę! Można ją stosować zawsze i wszędzie. Ile to artystów, aktorów, reżyserów, dyrektorów teatrów napłakało się po bolesnych ciosach, które Pawłowski zadawał w swoich recenzjach i felietonach. Chlipali sobie w kącikach, bliscy musieli im nosy wycierać, a oni w jeszcze większy bek wpadali. A teraz sam Pawłowski dał im narzędzie obrony do ręki. Wyzłośliwiasz się, że źle zagrałem rolę? To sam wejdź na scenę i zagraj, jak się tak wymądrzasz. Nie umiem reżyserować? To proszę bardzo, tu masz wiaderko na papierosy po Dejmku i reżyseruj sam. Zobaczymy, co potrafisz, a jak postawisz spektakl, to pogadamy. A nie podoba ci się w moim teatrze? To wypad z fotela. Zrób sobie sam teatr, który ci się będzie podobał.

W ten sposób Roman Pawłowski wniósł niezwykle twórczy wkład do dziejów krytyki. Można oczywiście każdą partaninę krytykować, ale odtąd partacz nie musi się nią przejmować. Wątroba nie będzie bolała.

1 149 odwiedzin

4 Comments

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.