Wiersz może on

Doszły mnie niejasne wieści, mgliste informacje, że zmarł Pan w szpitalu, wśród lasów, jezior i mgieł, w jakimś mieście. Wszystko to działo się latem. Sprawa jest dla mnie dziwna, Pan dla mnie żyje, będę więc rozmawiał z Panem o teatrze, dramacie, wierszach, planach na przyszłość… o drzewach, grzybach, o zapachu wody, o ogniskach w lesie, o zapachu liści, igliwia… o tajemnicy milczenia.

 Tadeusz Różewicz, List do umarłego


Różewicz napisał ten list dla Konstantego Puzyny, który zmarł 28 sierpnia 1989 roku. Był wtedy na wakacjach w Augustowie. Dopadł go atak serca. Miał 60 lat.

Jest jeszcze jeden wiersz, który Różewicz poświęcił pamięci Puzyny. Opublikowany został w kwietniowym numerze „Dialogu” z 1990 roku, w którym znalazł się blok tekstów wspomnieniowych o Puzynie. W programie telewizyjnym o autorze Półmroku, który kiedyś zrobiłem, na koniec ten wiersz mówił Zapasiewicz.

 

Czas na mnie

czas nagli

 

co ze sobą zabrać

na tamten brzeg

nic

 

więc to już

wszystko

mamo

 

tak synku

to już wszystko

 

a więc to tylko tyle

 

tylko tyle

 

więc to jest całe życie

 

tak całe życie

 

Puzyna, jak wiadomo, też pisał wiersze. W ostatnim roku jego życia ukazały się w tomiku pt. Kamyki. Z jednego z nich taki fragment:

 

gdzie zmarła filozofia skasowano piekło

a filmy i powieści to rzecz przemysłowa

gdzie krytyka jest kurwą malarstwo oślepło

wiersz może on jedyny

ma szansę

1 007 odwiedzin

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.