Gruza

Gdyby Fredro już nie wymyślił tego tytułu, gdyby Andrzej Łapicki nie powtórzył go dla swoich felietonów w Teatrze, to książka Jerzego Gruzy powinna być zatytułowana Zapiski starucha. A nosi tytuł: Stolik z dodatkiem: Anegdoty, plotki, donosy. Jest to dosyć przykra lektura, bo autor po prostu pisze o swoim starzeniu się, przed starością jeszcze próbuje się bronić, ale ona go już dopada. Anegdoty robią się coraz bardziej sklerotyczne, plotki są bez wdzięku, donosy – wyrazem frustracji. Gruza w tych zapiskach jest zły, zrzędliwy, a jego erotomania przemienia się w lepkie gawędziarstwo. Krew w lędźwiach stygnie, serce niedomaga, szpital coraz częściej jest miejscem „akcji”. Wszystko to może robić abominacyjne wrażenie, gdyby nie jakiś rodzaj współczucia dla autora, który jednak książka wzbudza. Bo gdzieś między wierszami można wyczuć, jak bardzo jest samotny wobec swojej starości. Nie pisze o tym wprost, raczej żal przykrywa ironią, sarkazmem, szyderstwem. Co ciekawe, w niewielkim stopniu wraca do przeszłości, nie wspomina dni własnej chwały. A przecież mógłby. W swoim fachu jest wybitnym twórcą. Gdybym miał wymienić najlepszych reżyserów Teatru TV, to Gruza z pewnością znalazłby się w pierwszej piątce, razem z Hanuszkiewiczem, Antczakiem, Lipińską i Kutzem. A gdyby mnie ktoś przymusił do wskazania wśród nich tego number one, mistrza wśród mistrzów, to chyba o Gruzie właśnie pomyślałbym najpierw. I to nie tylko z powodu Mieszczanina szlachcicem, Romeo i Julii czy Rewizora, ale również Wizyty starszej pani, Kariery Arturo Ui, Nie do obrony, Eryka XIV, Antygony, a także Zemsty sieroty czy Pomyłki, proszę się wyłączyć i jeszcze paru innych spektakli. A kto zrobił najlepsze, według mnie, polskie seriale telewizyjne – Wojnę domową i Czterdziestolatka? W Ameryce facet, który miałby takie zasługi dla telewizji, dla show biznesu na pewno nie napisałby na emeryturze takiej książki jak Stolik.

Jej bohaterem jest także Holoubek. Bo tytułowy stolik, to ten z kawiarni Czytelnika, przy którym królował Holoubek, a do którego Gruza się dosiadał. Więc co i rusz zapisuje dowcipy i anegdoty, które Holoubek opowiadał. Na ogół sprośne. Ostatnie zapiski dotyczą pogrzebu aktora. „Po nim przy stoliku pustka. Mimo że pełno ludzi.”

 

 

611 odwiedzin

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.