Etyka krytyka

Na e–teatrze pojawił się dzisiaj komunikat, w którym można przeczytać, że Międzynarodowe Stowarzyszenie Krytyków Teatralnych (AICT/IATC) zaprasza 5 października na spotkanie poświęcone etyce zawodowej krytyka teatralnego. Temat spotkania nawiązuje do przyjętego na poprzednim Kongresie AICT/IATC w Erywaniu Kodeksu Postępowania Krytyka Teatralnego. Kodeks został zacytowany w całości, a ja go chętnie przepisuję i nie mogę się oprzeć komentarzom niemal do każdego zdania.

Najpierw idzie coś w rodzaju preambuły:

„Teatr należy do najbardziej interaktywnych sztuk performatywnych. Krytycy teatralni jako uprzywilejowani widzowie dzielą z widzami ten sam czas i przestrzeń, te same indywidualne i zbiorowe bodźce, to samo natychmiastowe i długotrwałe doświadczenie.” [A ja pytam: czy ktoś to w ogóle przeczytał po napisaniu? Definicja krytyków teatralnych godna Nowych Aten ks.Chmielowskiego. Ciekaw jestem, jakie to natychmiastowe i długotrwałe doświadczenie dzielę z widzami jako krytyk – najpewniej głodu, bo zwykle spektakle teatralne odbywają się w porze kolacji.]  

Dalej w Kodeksie pojawia się taka wiekopomna myśl: „Jako teatralni komentatorzy poszukujemy wedle swoich indywidualnych sposobów wyartykułowania tych interakcji jako podstawy do dyskusji i jako poważnej części interpretacji i znaczenia przedstawienia teatralnego.” [A mnie bardziej ciekawi niepoważna część interpretacji. Bo uważam, że krytyk teatralny oprócz trudzenia się poszukiwaniem indywidualnych sposobów wyartykułowania interakcji powinien mieć poczucie humoru]. I teraz organizacyjny apel: „Międzynarodowe Stowarzyszenie Krytyków Teatralnych zaleca w tym celu swoim członkom na całym świecie akceptację uzgodnionego rdzenia zawodowych wskazań, zawartych w tym dokumencie”. [Uzgodniony rdzeń zawodowych wskazań – ale to brzmi, „z siłą i godnością”.]

No i teraz punkty – dziesięć przykazań dla krytyków jak w Dekalogu:

1. Jako pisarze i myśliciele obecni w mediach i/albo nauczyciele związani z rozmaitymi dziedzinami akademickiego dyskursu, krytycy teatralni powinni zawsze mieć świadomość norm zawodowych praktyk, respektować zarówno artystyczną, jak i intelektualną wolność, i pisać to, w co wierzą, że będzie w najlepszym interesie ideałów sztuki teatru. [Mnie się zdaje, że ideały nie mają interesów, więc pisać o nich jest dosyć trudno. Chyba że jest to tylko kwestia wiary.]

2. Krytycy teatralni powinni uznać, że ich własne twórcze doświadczenie i wiedza bywają często ograniczone i powinni być otwarci na nowe idee, formy, style i praktykę. [A może doświadczenie i wiedza pozwala też odróżnić, co jest rzeczywiście nowe?]

3. Krytycy teatralni powinni mówić i pisać zgodnie z prawdą, respektując osobistą godność artystów, których to dotyczy. [Ładu, ładu, kij do zadu – napisałem zgodnie z prawdą, czy to respektuje osobistą godność Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych?]

4. Krytycy teatralni powinni być wolni od uprzedzeń i ich demaskowanie – zarówno w sensie artystycznym, jak i personalnym – traktować jako część swego powołania. [Bardzo chętnie będę demaskował uprzedzenia w sensie personalnym, czuję do tego powołanie, np. Drewniak jest uprzedzony do pewnej aktorki. Ale kto się czubi, ten się lubi.]

5. Krytycy teatralni powinni jako jeden ze swoich celów traktować motywowanie do dyskusji. [Cały ten kodeks wymyślony w Erywaniu jest debilny – dobrze motywuję do dyskusji?]

6. Krytycy teatralni powinni przybywać do teatru w najlepszej kondycji fizycznej i umysłowej i zachowywać uwagę przez całe przedstawienie. [To jest przykazanie równie łatwe do respektowania jak: nie cudzołóż. Ja do teatru zwykle przybywam albo w nienajlepszej kondycji fizycznej, albo w umysłowej, lub w jednej i w drugiej jednocześnie. I nie zachowuję uwagi przez całe przedstawienie, bo zwykle coś miją odwraca od sceny, a to kobiety, które siedzą obok, a to myśl o kolacji, a to rozważania, czy Tur Turek znowu przegra najbliższy mecz. Bardzo przepraszam, ale taka jest prawda.]

7. Krytycy teatralni powinni opisywać, analizować i oceniać spektakle tak precyzyjnie i konkretnie jak to możliwe, swoje uwagi wspierając konkretnymi przykładami. [Konkretnie jak to możliwe na konkretnych przykładach – konkretniej nie można.]

8. Krytycy teatralni powinni podejmować wszelkie możliwe wysiłki, aby uniknąć zewnętrznej presji i kontroli, a w tym osobistych przysług i finansowych pokus. [Chodzi o to, żeby nie brać łapówek za napisanie dobrej recenzji? Jakoś nigdy się nie zdarzyło, żeby ktoś je mi proponował. Chyba jestem słabym krytykiem.]

9. Krytycy teatralni powinni czynić wszelkie możliwe wysiłki, aby uniknąć sytuacji, które są lub mogą być postrzegane jako konflikt interesów, odrzucając recenzowanie przedstawień, z którymi są osobiście związani, także poprzez uczestnictwo w jury. [Czy do cholery ktoś by mógł to po polsku napisać? Jakby Pan Bóg sformułował swoje przykazania tak jak Międzynarodowe Stowarzyszenie Krytyków Teatralnych swój kodeks, to byśmy mieli o wiele spokojniejsze sumienia, bo nikt by nie rozumiał, o co chodzi staruszkowi.]

10. Krytycy teatralni powinni unikać wszystkiego, co mogłoby uchybiać ich profesji i postępowaniu, ich własnej integralności, jak i sztuce teatru. [Co to jest „własna integralność” krytyka?]

Ja bym jeszcze do tych dziesięciu punktów dopisał 11: Krytycy teatralni, którzy nie są członkami Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych nie muszą tego żałować. Do Erywania można pojechać indywidualnie.

 

 

 

 

1 448 odwiedzin

8 Comments

  1. Niepotrzebnie sie Pan tak umęczył. Przecież Wsio jasno. Tak się ucieszyłem, że Radio Erywań znów nadaje!

    Reply

  2. Teatr należy do najbardziej interaktywnych sztuk performatywnych… Już wiem dlaczego nie chodzę do teatru. Uściski

    Reply

    • Na szczęście bywa jeszcze teatr, który nie należy do najbardziej interaktywnych sztuk performatywnych. Pozdrawiam

      Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.