Jak Ministerstwo Kultury zrobiło Karolinę Rozwód w…

Niezły numer wykręciła Karolina Rozwód niejako w przeddzień „współKongresu Kultury”, który zdaje się ma ambicje wyznaczenia nowych perspektyw polityki kulturalnej naszego państwa. Kongres jest organizowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale we współpracy, jak to się ładnie mówi: ze stroną społeczną. Samo środowisko ludzi kultury zgłosiło tematy do omówienia, a wśród nich symbolicznego znaczenia nabrał panel pt. „Jak władze robią nas w… i co z tym zrobić”. Sprawa dymisji Karoliny Rozwód z dyrekcji PISF powinna tu być szczególnym przykładem ilustrującym problem. Nim wtrącę swoje trzy grosze, muszę zrobić następujące zastrzeżenie: znam Karolinę Rozwód od mniej więcej 20 lat. Pracowałem

Czytaj dalej

Teatrologia się kończy?

Z żalem przeczytałem edytorial Jagody Hernik-Spalińskiej, w którym ogłosiła de facto zamknięcie portalu Teatrologia.info. Powód, dla którego Teatrologia się zamyka, jest prosty: brak pieniędzy, redakcja nie otrzymała dotacji na swoją działalność. Byłem regularnym czytelnikiem Teatrologii. Czytałem zamieszczane tam recenzje. Czytałem felietony, wśród których zwykle ciśnienie podnosiły teksty Rafała Węgrzyniaka. O wiele bardziej nudziły wynurzenia Marka Kochana. Czytałem nawet „miniatury sceniczne” Pawła Jurka, w których autor wykazywał pewien zmysł obserwacji życia teatralnego, ale przekuwał ją w dowcip o umiarkowanych, jak na moje poczucie humoru, walorach śmieszności. Czytałem zatem nowe wydania Teatrologii w czwartek po środzie, gdy zaglądałem do nowych tekstów na

Czytaj dalej

Przeżyjmy to jeszcze raz

Zaczynają się mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Znowu czekają nas długie godziny przed telewizorem, które pozwolą zapomnieć o bożym świecie. Kibic z długą pamięcią nie może jednak nie przywołać dzisiaj jakże ważnej rocznicy: dokładnie 50 lat temu Polacy rozegrali pierwszy mecz na mistrzostwach świata w ówczesnej RFN. Na Neckarstadionie w Stuttgarcie Polska pokonała Argentynę 3:2. I to był początek drogi do srebrnego medalu, który wtedy zdobyliśmy. Kto to pamięta, będzie wspominał w ostatniej godzinie jako jedną z najpiękniejszych rzeczy, którą dane było mu doświadczyć w życiu. W związku z tą rocznicą pozwalam sobie przypomnieć fragment tekstu, który swego czasu wygłosiłem

Czytaj dalej

Znowu 1974

Będzie to może przejaw nadmiernego sentymentalizmu, usprawiedliwionego wszakże nastrojem noworocznej chwili, ale wrócił do mnie blogowy tekst sprzed dokładnie 10 lat, w którym wspominałem rok 1974. Wtedy minęło od niego 40 lat. Posunęliśmy się o kolejną dekadę, a więc dzisiaj to już jest pół wieku. Magia okrągłych liczb jednak działa i trudno mi się oprzeć znowu przypomnieniu, co się działo w 1974 roku. To był dość spokojny rok. Bardzo chętnie przeczytałbym kronikę tego czasu. Taką, która dzień po dniu przypominałaby, co się wtedy zdarzyło. Jaka była pogoda, o czym pisała prasa, co pokazywała telewizja, jakie piosenki nadawało radio, co grano

Czytaj dalej

Dyrekcja Instytutu Teatralnego pisze do mnie, a ja do niej

Po wczorajszym moim wpisie na temat zamachu na Encyklopedię Teatru Polskiego nadeszła odpowiedź dyrekcji Instytutu Teatralnego, którą pozwalam sobie opublikować i na którą też odpowiadam. Szanowny Panie, apelujemy, aby przestał Pan rozpowszechniać nieprawdziwe informacje o „likwidacji Encyklopedii Teatru Polskiego” i „zamachu” na Encyklopedię, dokonanych jakoby „w ostatnich dniach urzędowania minister kultury” przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Dla przypomnienia: Encyklopedia powstała w Pracowni Dokumentacji im. Barbary Krasnodębskiej. Osobnym działem Instytutu została w 2019 roku, decyzją dyrektor Elżbiety Wrotnowskiej-Gmyz. Co roku ze środków podmiotowych Instytutu otrzymuje własny budżet w wysokości 200 tysięcy złotych, i w takiej właśnie wysokości będzie finansowana w

Czytaj dalej

Małe psuje

Ukazał się trzeci numer „Monitora Encyklopedii Teatru Polskiego”. Przypomnę, że przy okazji publikacji drugiego numeru „Monitora” pisałem o pożytkach płynących z tego wydawnictwa. Wykracza ono znacznie poza dokumentacyjny przyczynek do działalności ETP, której wszak przecenić się nie da, choć niektórzy próbują, o czym za chwilę. „Monitor” jest ważnym, kolejnym naszym pismem, służącym wiedzy o teatrze, bardzo ciekawie łączącym historię ze współczesnością. Ten najnowszy numer przynosi blok artykułów o funkcjonowaniu zespołów teatralnych, czy używając bardziej popularnego teraz określenia: „kolektywów”. Akurat temat kontrowersyjny w kontekście tego, co się stało i co wciąż dzieje się w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Nie chcę się

Czytaj dalej

Zapomniana rocznica

70 lat temu – 6 listopada 1953 – Telewizja Polska pokazała pierwszy spektakl Teatru Telewizji. To była sztuka radzieckich autorów Rachmanowa i Ryssa Okno w lesie w reżyserii Józefa Słotwińskiego. W obsadzie aktorskiej znaleźli się: Bolesław Płotnicki, Stanisław Jaśkiewicz, Jerzy Tkaczyk, Tadeusz Somogi, Czesław Roszkowski, Stanisław Zieliński, Maria Garbowska. Przedstawienie było rzecz jasna grane na żywo ze studia w Instytucie Łączności przy ulicy Ratuszowej w Warszawie, gdzie nasza telewizja stawiała pierwsze kroki. Nie było jeszcze wtedy technicznych możliwości rejestracji widowiska, zatem pamiątką po emisji są tylko zdjęcia. Pewnie nieprzypadkowo wybrano termin i tytuł na premierę. 6/7 listopada obchodzona była rocznica

Czytaj dalej

Życie teatralne w lipcu 2023

Wydawałoby się, że rozpoczniemy zasłużony sezon ogórkowy, a tu życie teatralne dostarcza kolejnych emocji i o relaksie nie ma mowy. W kilku teatrach nerwy są szczególne, a wywołały je lokalne władze. Niestety nie można nie zareagować na to, co się dzieje. Zarząd Województwa Małopolskiego postanowił przeprowadzić konkurs na dyrekcję Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Decyzja zdumiewająca z dwóch zasadniczych powodów: po pierwsze dyrektor teatru, Krzysztof Głuchowski, kończy swoją kadencję za rok, więc po co już szukać mu następcy; a po drugie – panuje zgodna opinia, że Teatr im. Słowackiego jest w bardzo dobrej kondycji, odnosi sukcesy i władze powinny w

Czytaj dalej

Sprawa Krystiana L.

Środowisko teatralne emocjonuje się zerwaną premierą, którą miał dać w Genewie Krystian Lupa. W całej sprawie może mniej istotne są jej kulisy, ciekawsze jest to, co o niej się mówi. A potrzeba wypowiadania się jest silna i można w niej wyczuć wyraźnie złe emocje: rodzaj Schadenfreude czy manifestację w duchu „bij mistrza”. Myślę, że Lupa nie spodziewał się, że nieszczęsna historia wywoła takie reakcje. Przecież niepodważalna była jego pozycja guru polskiego teatru, wizjonera, którego twórczością fascynowała się publiczność oczekująca od sztuki granicznych doświadczeń, nauczyciela, który miała ogromny wpływ na kolejne roczniki adeptów reżyserii. Sam też należę do pokolenia, które teatr

Czytaj dalej

Wspomnienie o Barbarze Borys-Damięckiej

Wiadomość o śmierci Barbary Borys-Damięckiej spadła jak przysłowiowy grom z tego jasnego nieba, które mamy nad Warszawą. A przecież panią senator widziałem jeszcze niedawno na wieczorze wspomnieniowym poświęconym Gustawowi Holoubkowi w Teatrze Ateneum. Była zresztą stałą bywalczynią stołecznych premier. W pierwszych wspomnieniach o Barbarze Borys-Damięckiej podnoszono wiele jej rozmaitych zasług. Wiadomo: była senatorem RP z ramienia Platformy Obywatelskiej od 2007 roku – bez trudu wygrywała w Warszawie kolejne wybory. Przez dziesięć lat była dyrektorem Teatru Syrena. Również prezeską Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów. Angażowała się w jury zaniechanych już niestety Feliksów Warszawskich. Działała w Fundacji im. Zygmunta Hübnera. Ale w pamięci pozostanie

Czytaj dalej