Axer

Parę razy przy różnych okazjach marudziłem w tych zapiskach na brak biografii i monografii najważniejszych ludzi polskiego teatru powojennego. Niczym Dama Młoda w Salonie Warszawskim pod adresem teatrologów i teatrolożek rzucałem gniewne: czemu to o tym pisać nie chcecie, Państwo? Kiedy więc spostrzegłem w Trafficu książkę Elżbiety Baniewicz Erwin Axer. Teatr słowa i myśli natychmiast ją nabyłem nie bacząc na cenę. Na mojej liście artystów do opisania Axer zajmował wysokie miejsce, więc ucieszyłem się, że przynajmniej on znalazł badacza swojej twórczości.

Książka Baniewicz o Axerze nie jest jej debiutem, gdy idzie o monografie artystów – opublikowała już tego typu prace o Kazimierzu Kutzu, Annie Dymnej i Januszu Gajosie. Co istotne, ma bardzo duże doświadczenie krytyka teatralnego, ongiś związanego z Teatrem, a od wielu już lat stale publikuje w Twórczości – w swoim pisaniu o teatrze reprezentuje coraz rzadszą szkołę analizy przedstawienia pod kątem powagi znaczeń, sensów, myśli, interpretacji literatury, ale też rzetelnego opisu tego, co widać na scenie. Doświadczenie Baniewicz jest na tyle duże, że nie ulega modom, nie daje się nabrać na nowinki. Dla ukształtowania tego typu myślenia o teatrze zapewne niemały wpływ miał Erwin Axer i jego twórczość.

Muszę jednak szczerze powiedzieć, że książka Baniewicz o Axerze nie dała mi takiej satysfakcji, jakiej się spodziewałem. Autorka uporządkowała dokonania reżysera według poszczególnych nurtów repertuaru, którym się zajmował: „Postanowiłam wyciągać je jak nitki z kłębka i układać w oddzielne całości, bowiem w ten sposób wyraźniej rysowało się myślenie reżysera na dany temat”. Ale ta chęć zrobienia porządku ma też swoją cenę. Po pierwsze – schematyzm opisu. Kolejne premiery w poszczególnych działach Axerowskiego repertuaru (Brecht, Mrożek, klasyka, dramaturgia współczesna) Baniewicz omawia zaczynając od przedstawienia sztuki (nawet z elementami streszczenia), następnie mamy sumiennie opisany spektakl oczywiście ze znaczną pomocą cytatów z recenzji. I tak po kolei tytuł po tytule. Rzadko Baniewicz korzysta z innych źródeł – nie wiadomo właściwie, czy w powstawaniu książki uczestniczył sam Axer, autorka ujawnia, że udostępnił jej swoje archiwum, ale ślady tego są niewielkie. Nie pojawia się autokomentarz reżysera, a przecież taka konfrontacja byłaby ciekawa. Baniewicz nawet skąpo posługuje się opublikowanymi już tekstami Axera, które także stanowiłyby uzupełnienie tzw. świadectw z epoki. Nie uwzględnia też współtwórców spektakli jako możliwe źródła informacji.

Autorka postanowiła rozwikłać Axerowski kłębek, ale kto wie, czy właśnie to splątanie nie jest najciekawsze. Ze schematu opisu jego teatru, jaki Baniewicz przyjęła, wyparował bowiem kontekst. Podejrzewam, że w młodym człowieku, który przeczyta książkę powstanie wrażenie, że Axer przez kilkadziesiąt lat prowadził teatr, a jedynym jego zmartwieniem było, co i jak wystawić. Baniewicz  właściwie nie analizuje problemu, jak Teatr Współczesny funkcjonował wobec opresji PRL-u. Owszem, czasami pojawia się kontekst polityczny, bo już pominąć się go nie da, ale zdumiewające jest, że autorka nie pokazuje kulis – nie sięga do archiwów, nie pokazuje jak Axerowi udawało się lawirować, jakie musiał płacić serwituty i co w zamian uzyskiwał. Z książki właściwie nie dowiadujemy się, jakim problemem dla dyrektora Współczesnego było opozycyjne zaangażowanie Haliny Mikołajskiej.

Ale też nie tylko tła politycznego w tej monografii brakuje. Teatr Współczesny Erwina Axera to był również kłębek indywidualności, który go współtworzyły. Baniewicz pokazuje, jak świetny zespół Axer zbudował zwłaszcza na przełomie lat 50. i 60. Ale bardzo niewiele ją zajmuje problem odchodzenia aktorów od Axera. A te odejścia odbywały się nie bez konfliktów – nie ukrywał przecież tego np. Andrzej Łapicki. Na zewnątrz teatr na Mokotowskiej nie miał bezkrytycznej opinii. Gdy Baniewicz opisuje np. Dawne czasy Pintera w reżyserii Axera, to posiłkuje się cytatami z recenzji Leonii Jabłonkówny czy Augusta Grodzickiego, ale pomija zasadniczą rozprawę ze spektaklem, którą w swoim tekście dał Puzyna. Dla Puzyny Teatr Współczesny był synonimem „kulturalnego” teatru, któremu przeciwstawiał rosnący wówczas w siłę teatr studencki, otwarty, alternatywny etc. Czy z dzisiejszej perspektywy Puzyna miał rację, dokonując takiej konfrontacji? – to jest inna sprawa, ale spór był realny. Nie przeszkadzał on zresztą temu, by Puzyna zaprosił Axera do pisania felietonów w Dialogu. Baniewicz, gdy napomyka o spadku zainteresowania firmą na Mokotowskiej w latach 70., to jako jeden z powodów podaje odpłynięcie przynajmniej części krytyki w stronę alternatywy, np. Grotowskiego. Ale nie wspomina, że kontekstem dla działalności Współczesnego w tym czasie były także inne warszawskie teatry: Dramatyczny Holoubka, Powszechny Hubnera, Ateneum Warmińskiego i również Narodowy Hanuszkiewicza.

Wyraźnym brakiem w monografii Axera jest nieobecność jego spektakli zagranicznych. Baniewicz tłumaczy się z tego w zakończeniu książki, ale nie jest to przekonywujące. Przecież w Burgu i w innych teatrach Axer robił spektakle, które nie były powtórzeniami ze Współczesnego np. Marzycieli Musila. Co natomiast stanęło na przeszkodzie, by omówić pracę Axera jako długoletniego wykładowcę i dziekana wydziału reżyserii warszawskiej PWST? Miał przecież tutaj ogromny wpływ na kolejne pokolenia reżyserów.

Książka Baniewicz nie jest biografią Axera, więc rozmaite jego życiowe sprawy pomija. Pisana jest niewątpliwie z szacunkiem uczennicy dla mistrza. Chciałbym swoją drogą zobaczyć minę Axera, gdy czyta o swoim pisarstwie takie zdanie: „Niepowtarzalna osobowość czułego racjonalisty i format jego pisarstwa przypomina najlepsze strony Manna, Czechowa, Stempowskiego czy Prousta”.

Oczywiście ten rodzaj teatru, który uprawiał Axer – jak to głosi podtytuł: Teatr słowa i myśli – jest dzisiaj w odwrocie, tym bardziej cenne jest przypomnienie dokonań reżysera i jego postawy nie tylko w sztuce, ale wobec życia. Prawdopodobnie jest to wzór już nie do powtórzenia. Czy może wciąż inspirować?

  

 

 

1 085 odwiedzin

3 Comments

  1. Zapraszam na portal 10milionow.pl integrujący ludzi działających w ruchach opozycyjnych. Portal daje możliwość prowadzenia własnej strony – blogów, galerii, komentarzy, wpisywania wspomnień wydarzeń i działań opozycyjnych, uzupełnianie słownika podziemia. Chcemy stworzyć wirtualne muzeum ze wspomnieniami, wywiadami, zdjęciami dokumentującymi działalność opozycyjną ludzi i organizacji funkcjonujących w ramach Solidarności i innych środowisk podziemnych w latach PRL. Serdecznie zapraszam na http://www.10milionow.pl/

    Reply

  2. Czytam tę książkę. Zbliżam się do końca. I muszę powiedzieć, że nareszcie znalazłam książkę, która spełnia mój postulat staranności, precyzji, konsekwencji…Pani Elżbieta pisze klarownie, nie muszę się zastanawiać, o co jej chodzi, co ma na myśli, dopowiada, interpretuje, podaje źródła. Dopiero Pan uświadomił mi, czego w tej książce „brak”.Może i „brak”, ale zdaje się, że zawsze można napisać „więcej”. Mam wrażenie, że ona na początku pracy dokonała pewnego wyboru, selekcji, lojalnie nas o tym uprzedziła, a potem była konsekwentna…Ja wiele się z tej książki dowiedziałam. I nie czułam się „głupia” czytając ją… co czasem ma miejsce, bo wielu autorów opisujących pewne zjawiska czy postaci uznaje, że czytelnik MUSI o pewnych rzeczach wiedzieć i nie wyjaśnia ich, zostawia niedopowiedziane, jak ma to miejsce na przykład w książce o Adolfie Dymszy Romana Dziewońskiego, która może jest „lżejsza”, ale w czytaniu zmęczyła mnie bardziej niż książka Pani Baniewicz.Pozdrawiam.

    Reply

    • Jasność stylu jest z pewnością zaletą pisarstwa Elżbiety Baniewicz. Ja być może mam większe wymagania wobec książki o Erwinie Axerze, ponieważ jej bohater jest postacią nadzwyczaj ciekawą. Nie tylko w teatrze, ale w kulturze polskiej po wojnie to był fenomen i chciałbym lepiej poznać jego funkcjonowanie. Ciągle to powtarzam: tak mało mamy książek o wielkich artystach teatru, którzy żyli i pracowali w PRL. Możliwie najlepsze opisanie tych losów jest ważniejszym wyzwanieniem dla teatrologów niż różnego rodzaju dysertacje o takich czy innych „dyskursach” współczesnego teatru.

      Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.