Kodeks Czechowa

W interesującej książce Iriny Lappo Teatr Czechowa w Polsce autorka przypomina listę napomnień, jaką Czechow sformułował w liście do brata, Mikołaja, z marca 1886 roku. O tym kodeksie napomykał też Andrzej Wanat w swoich notatkach do planowanej książki o Czechowie. Dezyderaty brzmią tak:

Ludzie dobrze wychowani powinni według mnie odpowiadać następującym warunkom:

  1. Szanują osobowość innych ludzi i dlatego zawsze są wyrozumiali, łagodni, uprzejmi, ustępliwi… Nie awanturują się z powodu młotka czy zaginionej gumki, mieszkając z kimś pod jednym dachem, nie robią tym łaski, a odchodząc, nie mówią: z wami nie sposób wytrzymać! Umieją wybaczyć i hałasy, i zimno, i przesmażone kotlety, i dowcipy, i obecność postronnych ludzi w mieszkaniu…
  2. Są litościwi nie tylko dla żebraków i kotów. Przejmują się nawet tym, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Jeżeli na przykład człowiek wie, że ojciec i matka siwieją z rozpaczy i nie śpią po nocach, ponieważ widzą go rzadko (a gdy widzą, to pijanego), wówczas machnie ręką na wódkę i poleci do nich. Ci dobrze wychowani pracują po nocach, żeby pomagać przyjaciołom, płacić czesne za braci studentów, ubierać matkę.
  3. Szanują cudzą własność, a więc zwracają długi.
  4. Są prawdomówni i boją się kłamstwa jak ognia. Nie kłamią nawet wtedy, gdy chodzi o drobnostki. Kłamstwo jest obraźliwe dla rozmówców i czyni dudka z samego kłamcy. Nie pozują, na ulicy zachowują się naturalnie, jak w domu, nie popisują się przed maluczkimi… Nie paplają byle czego i nie wywnętrzają się, kiedy ich nikt o to nie prosi… Przez szacunek dla cudzych uszu raczej milczą.
  5.  Nie uprawiają samobiczowania tylko po to, żeby obudzić w kimś współczucie. Nie grają na czyichś uczuciach, żeby w odpowiedzi wzdychano i cackano się z ich cierpieniem. Nie mówią: „Nikt mnie nie rozumie!” albo „Rozmieniam się na drobne. K… ze mnie!” – bo to wszystko jest płaskie, obłudne, stare jak świat, obliczone na tani efekt…
  6. Nie są próżni. Nie kusi ich tak wątpliwy zaszczyt, jak znajomość z kimś ważnym […] Zrobiwszy coś za grosz, nie obnoszą się ze swym dziełem, jakby warte było sto rubli, nie chwalą się, że zaproszono ich tam, gdzie inni nie zostali zaproszeni… Prawdziwe talenty zawsze kryją się w cieniu, wśród tłumu, jak najdalej od wernisaży… Już Kryłow powiedział, że pusta beczka dudni głośniej niż pełna…
  7. Jeżeli mają talent potrafią go uszanować. Poświęcą mu własne wygodę, kobiety, alkohol, marności tego świata… Są dumni ze swojego talentu. A więc nie upijają się z pedlami szkoły miejskiej, bo wiedzą, że z tymi ludźmi nie należy się spoufalać, tylko starać się na nich wpływać. Ponadto brzydzą się wszelkimi brudami…
  8. Wyrabiają w sobie poczucie estetyki. Nie potrafiliby spać w ubraniu, patrzeć na zapluskwione szpary w ścianach, oddychać smrodliwym powietrzem, stąpać po zaplutej podłodze, spożywać jadło ugotowane na maszynce naftowej. Starają się w miarę możliwości opanować i wysublimować swój instynkt seksualny […] Ludzie dobrze wychowani i pod tym względem nie są ordynarni. Wymagają od kobiety nie tylko łóżka […], nie sprytu wyrażającego się w nabieraniu mężczyzny na rzekomą ciążę czy w bezustannych kłamstwach… Ich, zwłaszcza artystów, pociąga w kobiecie świeżość, dobry smak, ludzkie serce […] Nie chleją wódki o każdej porze, nie myszkują po szafach, pamiętają, że nie są świniami.

 

 

546 odwiedzin

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.