Oczywiście jako zagorzały beatlefan nabyłem drogą kupna specjalne wydanie tzw. deluxe płyty Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band, która właśnie obchodzi 50 rocznicę publikacji. Bardzo to wszystko ładnie wygląda, nie mówiąc o przyjemności dla ucha. Co prawda przy odtwarzaniu kolejnych przymiarek do nagrania np. A day in the live albo innych utworów (tzw. takes zajmują dwie z czterech płyt tego wydawnictwa) miałem mieszane uczucia. Z jednej strony to jest ogromnie ciekawe – poznawanie całego tego archiwum twórczego Beatlesów, odkrywanie jak się rodziła wielka sztuka. Z drugiej wszakże strony jest w tym coś krępującego, niedyskretnego – oto zdradza się tajemnice kuchni