Powszechny

W warszawskim Powszechnym zapowiedziano zmianę dyrekcji. Nie przedłużono umowy z Janem Buchwaldem. Nowym dyrektorem ma być Robert Gliński. Nie słychać, żeby ta roszada wzbudziła jakieś wielkie emocje. Wygląda na to, że w Warszawie właściwie wszystko jedno, kto zostaje dyrektorem teatru, dlaczego akurat ta osoba i co ma z nominacji wyniknąć? W stołecznym Biurze Kultury ostatnio ulubiona chyba sztuka to Nasza mała stabilizacja.

Być może dyrekcja Jana Buchwalda nie zapisała się w historii Powszechnego jakąś szczególną kartą, choć trzeba go usprawiedliwić, że jeden sezon stracił na remont i przebudowę teatru, którą sprawnie przeprowadził. Znalazł się więc w sytuacji Murzyna, który zrobił swoje i musi odejść. Nie widziałem wszystkich premier obecnego sezonu – z tych, co widziałem pewnie najwyżej ustawiłbym, choć nie bez zastrzeżeń Konformistę. Na pewno brakowało Powszechnemu ewidentnego sukcesu artystycznego (kasowym podobno jest Zły). Ale premiery odbywały się z regularnością, która mogłaby być wzorem dla większości warszawskich teatrów.

Co jest, moim zdaniem, największą teraz słabością Powszechnego – słabością, która wydaje się zadziwiająca ze względu na historię tej sceny? Kiedyś do Powszechnego chodziło się na dobry, nowy repertuar, ale też, a może przede wszystkim, by zobaczyć świetny zespół aktorski. Nawet pamiętam jak w latach 90. zarzucano scenie przy Zamoyskiego, że stała się gwiazdorska. W ciągu ostatnich lat sporo aktorów z Powszechnego wyciekło. Zostało jeszcze paru weteranów zespołu Zygmunta Hubnera, ale na scenie dominują już aktorzy młodsi, co oczywiście jest naturalną koleją rzeczy, choć ci młodsi oraz nowo przyjęci nie stworzyli wyraźnej zmiany jakościowej. Czy dzisiaj do Powszechnego chodzi się, by zobaczyć jakieś wielkie role aktorskie? Pytam o kreacje, a nie o przyzwoite, poprawne, niezłe prace. Dlaczego tak się stało? – to jest pytanie, na które nowy dyrektor będzie musiał odpowiedzieć. Czy z odpowiedzi wyniknie impuls do nowej świetności Powszechnego? 

1 087 odwiedzin

5 Comments

  1. Niezupełnie prawda; na FACEBOOKU powstała grupa: BIURO KULTURY DO WYMIANY, gdzie 89 zaproszonych osób przygląda się działalności „koncernu” zarządzajacego stołecznymi teatrami, czyli olbrzymim majątkiem

    Reply

  2. Pragnę przypomnieć osobom, które przywołują świetność Powszechnego za czasów dyrekcji Zygmunta Hubnera: Hubner nie wygrał konkursu, został mianowany przez Wadzę Ludową. A jednak… Zatem przestańcie wrzeszczeć: Konkurs! Konkurs! I Konkurs! Konkurs nic nie pomoże, jak brak właściwych kandydatów. Wbijcie to sobie do głowy, warchoły.

    Reply

    • Dla jasności: powyższa wypowiedź w żadnej mierze nie jest skierowana do Pana Wojciecha Majcherka

      Reply

      • Stary pierniku przestań „wrzeszczeć” o wyższości władzy ludowej nad jakąkolwiek inną i poczytaj sobie zarządzenie ministra kultury o obligatoryjnym obowiązku rozpisywania KONKURSÓW NA DYREKTORÓW instytucji kultury, a potem konstytucję (tu możesz sobie wrócić nawet do ukochanego PRL-u) o przestrzeganiu obowiazującego prawa przez urzędników państwowych. I grzeczniej…

        Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.