Zwierzyniec

Dzisiaj będą obrazki z życia biurowego.

Jak wiadomo w pierwszych latach TVP Kultura twórca tzw. oprawy, Mariusz Wilczyński, jej bohaterami uczynił kota i mysz. Rozmaite, animowane scenki z ich udziałem stanowiły przerywniki i zwiastuny kolejnych pozycji programowych. Z tych historyjek Wilk ułożył nawet film pt. Kizi mizi. Kot i mysz zniknęły już z naszej anteny, ale to nie oznacza, że zwierzyna nie jest obecna w życiu pracowników Kultury. Powiedziałbym nawet, że jest coraz bardziej obecna.

O ile mnie pamięć nie myli to jako pierwsi pojawili się Bąbel i Ryszard. Mieli, zdaje się, wielkie szczęście, że trafili pod opiekę naszej koleżanki Małgosi. Obaj miauczeli zadowoleni, gdy Małgosia niosła ich w koszyku, a tym widokiem, gdyby tylko mógł go widzieć, byłby z pewnością zachwycony Bohumil Hrabal, który, jak wiadomo, z czułością odnosił się i do kotów, i do kobiet. Serce Małgosi dla czworonogów jest tak pojemne, że znalazł w nim miejsce jeszcze przykro doświadczony przez życie piesek. Biedaczyna nie czuł się pewnie, gdy zjawił się po raz pierwszy na redakcyjnym korytarzu. Ale przebywanie z Małgosią musiało mieć zbawienny wpływ na jego duszę i ciało, i zyskał na psiej odwadze. Nie tak dawno bez kompleksów obszczekał znaną reżyserkę, która roztaczała przykrą woń pretensji.

Bywalczynią w bloku D jest także Buba – podopieczna innej naszej przemiłej koleżanki, Moniki. Buba ma jeszcze młodzieńczą beztroskę, wesołość i ciekawość świata. Jeśli prawdą jest, że psy upodabniają się do swoich właścicieli, to Buba rosnąc na pewno nic nie straci ze swej fajności.

Ostatnio pojawił się w redakcji kilkutygodniowy kotek Agnieszki R., która łączy zamiłowanie do kotów i psów, co nie jest wcale tak częste, bo ludzie wszak dzielą się na psiarzy i kociarzy. Jako najmłodszy oczywiście wzbudził ogólne uczucia kizi-mizi. Ale zdarzyło się któregoś dnia, że z sąsiedniego pokoju Moniki i Uli usłyszałem krzyki i śmiechy. Poszedłem więc sprawdzić, co się stało, a to właśnie Sierściuch sprawił na biurku to, co wszystkie maluchy robią bezceremonialnie, zanim kultura ogładzi ich naturę. Mogłem może niedokładnie do tej okazji zacytować:

Pani matko, kot, kot

Narobił mi w pokoiku łoskot.

To oczywiście niejedyne przykłady zwierząt znajdujących się na stanie redakcji. Paulinka przychodziła niegdyś z yorkiem i razem tworzyli uroczą parę. Lesio posiada psa Hermana, który zdaje się jest niezłym rozrabiaką. Nasz mecenas ma dla odmiany żółwia, którego nie poznaliśmy bliżej, natomiast wiele słyszeliśmy o jego apetycie. Niestety do tej przypadłości nie ma zastosowania aforyzm Stanisława Jerzego Leca: „Otyli żyją krócej, ale jedzą dłużej”. Długowieczność żółwi zapewni podopiecznemu Mariusza przyjemności na czas nieokreślony, ale też łożyć na nie będą jeszcze kolejne pokolenia rodziny mecenasa.

Muszę też opowiedzieć o Marzence. Otóż Alfred Hitchcock z pewnością mógłby o niej myśleć, kręcąc Ptaki. Marzenka przyciąga wszelką skrzydlatą zwierzynę. Wlatuje do jej pokoju nie wiadomo, czy z ciekawości, czy przez pomyłkę, a może wyczuwając coś, czego nie znamy? Marzenka jednakowoż nie poszła w ślady św. Franciszka i nie przemawia czule do ptasząt. Jak to kobieta nie odwzajemnia okazywanych uczuć.

Z tych wielu przykładów, a przecież nie wszystkich jeszcze, wyłania się obraz ludzi życzliwych dla braci mniejszych, wrażliwych na ich urodę, jak również niedolę i spieszących na pomoc w potrzebie. Większość moich kolegów chyba nie pamięta piosenki, która była sygnałem popularnej ongiś audycji pt. Zwierzyniec, a mogłaby ona towarzyszyć nadal naszej pracy:

I kudłate, i łaciate

Pręgowane i skrzydlate

Te co skaczą i fruwają

Na nasz program zapraszają

1 314 odwiedzin

7 Comments

  1. Pamiętamy, pamiętamy. Co poniektorzy. Czasy dzieciństwa. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka. Niech to dziecko okiełzna, oswoi zwierzę,które z wiekiem wyrasta ponad miarę w nas samych. I tak patrząc w lustro, kogo widzimy? Dziecko bezbronne, niewinne, czyste? Raczej zwierzę przygotowane na żer. Zdarza się, ze w kagańcu kultury.

    Reply

  2. tak sobie myślę, że ten wpis to najlepszy tekst promocyjny kanału, jaki można rozesłać do prasy :)

    Reply

        • Aż chciałoby się zacytować klasyka, też ze zwierzątkiem.Jest taka scena w filmie „Miś” Stanisława B., kiedy Hans Kloss (Stanisław Mikulski) opowiada o motylej nodze.”Hurrra! (chórem)A: To jest wspaniała rada. C: Pycha! Wyobrażam sobie jego minę.A: Świetna rada, bardzo dobra rada.”

          Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.