Trzy kawałki o Wigilii

Z różnych dzienników, wydanych w tym roku, przepisuję wigilijne wpisy. Nie podaję, kto jest autorem. Zgadujcie, jeśli macie ochotę.

„Jest gdzieś kraina Alabama, gdzie noce są zawsze ciepłe i konie prychają w nocy, i strzemiono uderza o strzemiono srebrnym dzwonkiem, i ludzie są piękni, młodzi (zawsze młodzi) i szczęśliwi. Grają tam Ravela (i Sicilianę Faurego), śpiewają kolędy, te wesołe, i dużo kwiatów rośnie na stepie. I nie ma tam starych i samotnych ludzi. I nie ma tam serc gorących, które na próżno biją, i jeżeli ktoś chce miłości – zawsze ma miłość. Brzmienie gitary na stepie, tupoty kopyt i wszystko takie proste, zwyczajne i nieskomplikowane.

I nie ma żadnych świąt.”

„Boże Narodzenie. Po raz pierwszy od ilu lat? od dwudziestu? może od dwudziestu, mam choinkę. Ale nic z tego nie wynika, mógłbym jej nie mieć.”

„Sam siedzę w ten wieczór, zamiast siedzieć z Osobą wspólnie przy stole bogato i pięknie zastawionym. Nie mam sił pisać. W jednej setnej już nawet nie nadążam z pisaniem za życiem. Zaczęły bić dzwony kościołów Damaszku. Godzina gdzieś 11 albo 12. Północ może. Boże Narodzenie. Narodził się Bóg. Po półgodzinie po raz drugi rozdzwoniły się dzwony. Po półgodzinie po raz trzeci i wtedy włączyły się klaksony samochodów.”

1 133 odwiedzin

4 Comments

    • Dwóch trafionych, zatopionych, a trzeci?… Kto z naszych pisarzy mógł spędzać samotnie Wigilię w Damaszku?

      Reply

  1. Ten trzeci kawałek to, jak mi się zdaje – „Zeszyty Podróżne” Stachury. Mam rację? I czy warto?

    Reply

    • Zgadza się – to Stachura. Czy warto przeczytać jego dzienniki? Jeśli ktoś się pasjonuje jego osobą i twórczością, to na pewno. Ale nie sądzę, aby te zapiski podróżne w cień przesunęły takie rzeczy jak „Wszystko jest poezja”, „Cała jaskrawość”, „Się” czy „Siekierezadę”.

      Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.