Agnieszka Szydłowska

„Po 15 latach pracy, wielu godzinach potu i wspaniałości zwolnienie mnie z TVP Kultura (przez telefon) trwało 2 minuty. Alleluja!” – napisała dzisiaj na Facebooku Agnieszka Szydłowska.

Właściwie należało się tej decyzji spodziewać, ponieważ Agnieszka mocno zaangażowała się w protest redaktorów radiowej Trójki, występowała w ich delegacji przed senacką komisją kultury i bardzo dzielnie broniła zwolnionych i oszkalowanych kolegów oraz prawa dziennikarzy do pracy bez nacisków politycznych. Sytuacja w Trójce, jak wiadomo, nieco się zmieniła, ale nie na tyle, by wszyscy jej twórcy uznali, że jest w porządku. Bo nie jest. Ważnych głosów radia wciąż nie ma na antenie. Wśród nich Agnieszki, która prowadziła nie tylko audycje muzyczne, ale również Radiowy Dom Kultury, pewnie najlepszy program prezentujący wydarzenia życia kulturalnego.

Ktoś, kto przed panami i paniami, rządzącymi dzisiaj publicznymi mediami, zachowuje godność dziennikarza i co ważne: zwykłą, ludzką przyzwoitość, naraża się na takie retorsje, jakie spotykają Agnieszkę. Ona nie musi niczego się wstydzić z tego, co robiła także w TVP Kultura. W ostatnich latach była jej twarzą, która najlepiej się kojarzyła. Sztandarowy program kanału, jakim była „Niedziela z…”, swoją jakość zachowywał także dzięki temu, że to Agnieszka była jego gospodynią. Goście chcieli do niego przychodzić, bo wiedzieli, że będą mogli uczestniczyć w rozmowie sensownie i bezpretensjonalnie prowadzonej przez Agnieszkę. Ona stwarzała dobrą atmosferę spotkania, którą odczuwali też widzowie. A to nie jest wcale taka prosta sprawa odpowiednio poprowadzić telewizyjny program poświęcony kulturze. Tu nie przydają się umiejętności z telewizji śniadaniowej, ani z dyskusji z politykami.

Widzom TVP Kultura pozostaje żal, że kierownictwo kanału pozbawiło ich możliwości spotykania się w niedziele z Agnieszką Szydłowską i w piątki w Tygodniku Kulturalnym, gdzie stale też występowała. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ostatnio słychać to bardzo często. Ciekawe, że porzekadło to jednych dotyczy, a innych nie.

Agnieszko, Twoja praca w Kulturze była świetna i nikt nigdy ci tego nie odbierze. Można tylko współczuć ludziom, którzy tego nie doceniają i przestali widzieć dla Ciebie miejsce. Może teraz lepiej nie mieć z nimi do czynienia.

PS. Ledwo opublikowałem ten wpis, a dowiedziałem się, że Tygodnik Kulturalny też został zdjęty z anteny. Obok „Niedzieli z…” jedyny program, który istniał od początku Kultury. Nawet w kwietniu w związku z 15 rocznicą kanału powtórzono pierwsze wydanie Tygodnika, prowadzone jeszcze przez Michała Chacińskiego. Audycja przechodziła różne koleje, ale starała się zachowywać sensowny poziom rozmowy o kulturalnych nowościach, co było doceniane przez widzów. Ludziom, którzy mają odwagę zniszczyć taką tradycję, wydaje się, że są silni, a niestety są beznadziejnie słabi.

3 375 odwiedzin

2 Comments

  1. Pochwalam zakończenie Tygodnika Kulturalnego w TVP Kultura ponieważ nie brano pod uwagę ośrodków kultury w mniejszych miastach kraju. To było zebranie osób niesympatycznych, zapatrzonych w snobistyczny salon. Nigdy nie pojawiła się na przykład informacja o filharmoniach w Częstochowie, Krakowie, Jeleniej Górze, teatrach w Kaliszu, Białymstoku itp…. Promowano wydarzenia elitarne i niedostępne. Komentatorzy z dziedziny muzyki i plastyki robili wrażenie oderwanych od rzeczywistości. Lepiej obchodzono się z filmem i literaturą.

    Reply

    • Jak to się teraz mówi: to jest Pana/Pani opinia, z którą się nie zgadzam. Akurat, gdy idzie o teatr krytycy występujący w programie niejednokrotnie omawiali premiery w pozawarszawskich ośrodkach. Nawet jeśli przyjąć Pana/Pani krytyczne uwagi, to czy remedium na nie powinna być likwidacja całego programu? Ciekaw jestem, czy znajdzie Pan/Pani inną audycję w TVP, która będzie się pochylała nad wszystkimi tematami, których rzekomo brakuje.

      Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.