„Noc żywych Żydów” w Dramatycznym

Dyrektor Słobodzianek, witając mnie wczoraj przed premierą Nocy żywych Żydów, wyraził życzenie, abym zauważył podczas wizyty w jego teatrze coś więcej oprócz zmiany foteli na widowni. Sugestia ta podziałała niezwykle mobilizująco na moje zmysły, które wytężyłem, zanim jeszcze oddałem okrycie wierzchnie do szatni. Mogłem zatem bez trudu spostrzec, jak elegancko dyrektor Teatru Dramatycznego się prezentował w otoczeniu trzech swoich uroczych współpracownic. Mając jeszcze chwilę do rozpoczęcia spektaklu przechadzałem się po foyer, pozdrawiając stałych bywalców stołecznych premier. Zasiadłem w końcu na widowni i sam się w duchu przestrzegłem, żeby nie oddawać się znów bezużytecznym wspomnieniom o dawnych fotelach: – Tym razem

Czytaj dalej