Mój poprzedni wpis w sprawie Teatru Polskiego oczywiście we wtorek stał się nieaktualny i dzisiaj można go czytać jako wyraz pobożnych życzeń. Słynne hasło porozumień sierpniowych, których rocznica dopiero co przypadła, że trzeba „rozmawiać jak Polak z Polakiem”, we Wrocławiu zamieniło się w potoczne: „gadał dziad do obrazu”. Aktorzy Polskiego, którzy zorganizowali wczoraj niemy protest, twierdzą, że pozbawiono ich głosu. Manifestacja ta wyglądała o wiele smutniej niż wiece, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu. Tam jeszcze czuło się energię sprzeciwu, gniew, rewolucyjny zgoła zapał. Padały przecież zapowiedzi radykalnych działań w obronie teatru. Tymczasem dnia 1 września nowy dyrektor wkroczył do