Nie będę oryginalny i oczywiście przyznam, że mnie też podobał się nowy film Allena. I również uważam, że Cate Blanchett gra świetnie, choć reszta aktorów jest także po mistrzowsku obsadzona. Trochę mnie tylko zastanawiają te skojarzenia z Tramwajem, zwanym pożądaniem, które pojawiają się w recenzjach. Owszem, dałoby się dostrzec powinowactwa bohaterek filmu Allena i sztuki Williamsa. Ale mam wrażenie, że Allen raczej jak zwykle ironicznie przetworzył wątki dramatu. Przecież w Blue Jasmine do góry nogami wywrócona jest postać, która mogłaby stanowić odpowiednik Stanleya Kowalskiego. W filmie narzeczony siostry Jasmine tylko z wierzchu jest typem macho. Przez moment wydaje się, że