Na koniec Festiwalu Interpretacje w Katowicach zaprezentowany został Sen nocy letniej w reż. Moniki Pęcikiewicz z Teatru Polskiego we Wrocławiu. Przedstawienie dość typowe dla nowego teatru, nawet rzec by można mieszczące się w mainstreamie awangardy. Dramaturg Frąckiewicz przepisał po swojemu Szekspira. Nic mnie to nie obeszło, żałuję tylko jednego, że w przedstawieniu zabrakło kwestii Hipolity, która występ rzemieślników kwituje zdaniem: „Nie lubię, gdy się biedota męczy”. Męczącego spektaklu nie wytrzymała grupka widzów, która w trakcie (nie było przerwy) zaczęła opuszczać salę Teatru Rozrywki. Ktoś nawet wzniósł głośny okrzyk: „masakra”. Później w rozmowie po przedstawieniu Łukasz Drewniak dopytywał się reżyserki, czy