Obejrzałem i wysłuchałem wczoraj debatę min. Rostowskiego i prof. Balcerowicza. A dzisiaj w komentarzach do niej czytam, że była hermetyczna i nikt nic z niej nie zrozumiał. Ktoś nawet określił ją mianem „eksperckiej”, co miało brzmieć jak zarzut. To marudzenie ujawnia, jak bardzo odwykliśmy od publicznych rozmów na jakikolwiek poważny temat, prowadzonych przez fachowców. Gdyby o emerytury naparzali się politycy, np. Niesiołowski z Brudzińskim, to byłoby coś swojskiego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni i śledzimy z równym zainteresowaniem jak serial Moda na sukces. Telewizja mogłaby również wpaść na pomysł, by z debaty o OFE zrobić show w rodzaju Bitwy chórów –