Zmiana w programie

Czytam w licznych komentarzach, jak wielkie emocje wzbudziło porozumienie obecnej władzy z lewicą w sprawie europejskich pieniędzy. Nie wiem, czy, jak sądzą niektórzy, ten new deal zapowiada koalicję, którą już można by nazwać: Prawo i Lewo. Współczuję jedynie tym wszystkim, którzy deklarują serce po lewej stronie, że narażone jest ono teraz na palpitacje wywołane brutalną konfrontacją z polityką, w której, jak się kolejny raz okazało, nie ma miejsca na głębsze i szczere uczucia.

Za to sentymenty uruchomiły w ubiegły poniedziałek władze TVP. Tego dnia odbywał się pogrzeb Bronisława Cieślaka. Niewątpliwie smutny fakt jego przedwczesnego odejścia wywołał przypływ wspomnień o serialu 07 zgłoś się, dzięki któremu aktor zdobył wielką popularność. A może było odwrotnie: to osobowość odtwórcy roli porucznika Borewicza sprawiła, że przygody dzielnego oficera MO oglądaliśmy z zaciekawieniem, a nawet z niejaką przyjemnością. Dzisiaj do tej przyjemności przyznają się zresztą zarówno ci, którzy niechętnie pamiętają o PRL-u, jak i ci, którzy żywią wciąż do niego nostalgię. Być może to właśnie zjawisko wykorzystały władze TVP i zarówno w dniu śmierci Bronisława Cieślaka, jak i w dniu jego pogrzebu wyemitowały wybrane odcinki 07 zgłoś się. Przesadą było anonsowanie tej zmiany w programie faktem, że zmarł – jak to określono – „wybitny aktor”. Przy całej sympatii dla Cieślaka ten epitet mu się nie należał, bo jak w takim razie nazwać Gustawa Holoubka albo Tadeusza Łomnickiego?

Może bym o tym wszystkim nie pisał, gdyby nie symboliczna sytuacja, jaka powstała w związku zmianą wieczornej ramówki w miniony poniedziałek. Wcześniej zaplanowana była emisja Teatru TV. Tego dnia akurat miała być pokazana kolejna już powtórka Norymbergi Wojciech Tomczyka. Przypomnę, choć to wszyscy wiedzą, że sztuka opowiada o potrzebie dekomunizacji. Spektakl na pewno wciąż zachowuje swoją wartość artystyczną przede wszystkim dzięki świetnej roli Janusza Gajosa. Ale tego wieczoru zamiast Norymbergi nadano odcinek serialu 07 zgłoś się. Chyba czujecie symbolikę tej zmiany? Telewizja Jacka Kurskiego wykonała ukłon wobec Bronisława Cieślaka, który przecież był nie tylko aktorem i dziennikarzem, ale także miał w swojej karierze epizod posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej, nigdy się też nie wypierał członkostwa w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, której był wierny do końca. Myślę, że 07 zgłoś się zamiast Norymbergi był dalej idącym gestem, w którym słabo skrywała się także polityka.

Szkoda tylko, że ofiarą tych w gruncie rzeczy cynicznych manipulacji nad trumną Bronisława Cieślaka padł Teatr TV. Ale widać, jak to się mawiało w czasach porucznika Borewicza, na obecnym etapie potrzeba była taka, że należało poświęcić Teatr TV, nawet z Tomczykiem. Paradoks sprawy jest jeszcze taki, że Bronisław Cieślak położył pewne zasługi dla Teatru TV jako dyrektor krakowskiego ośrodka TVP pod koniec lat 80. To właśnie wtedy pracował tam np. Kazimierz Kutz, tworząc kilka pamiętnych spektakli, poczynając od Opowieści Hollywoodu Hamptona. Może sam Cieślak bardziej by się ucieszył, gdyby o tym pamiętano i w poniedziałkowym Teatrze TV spektakl powtórzono?

 

1 908 odwiedzin

One Comment

  1. Pytanie do zarabiającego na selekcji WST!
    – co to, kuźwa jest? W. T. SZEMRANE? Czemu tych aktorusów n i e s ł y c h a ć? Błaznów, którzy nie potrafią mówić (przywykli w plandemii do szemrania do kamer i mocroportów) zaprasza się do baletu!

    Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.