Po wczorajszym moim wpisie na temat zamachu na Encyklopedię Teatru Polskiego nadeszła odpowiedź dyrekcji Instytutu Teatralnego, którą pozwalam sobie opublikować i na którą też odpowiadam.
Szanowny Panie,
apelujemy, aby przestał Pan rozpowszechniać nieprawdziwe informacje o „likwidacji Encyklopedii Teatru Polskiego” i „zamachu” na Encyklopedię, dokonanych jakoby „w ostatnich dniach urzędowania minister kultury” przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego.
Dla przypomnienia: Encyklopedia powstała w Pracowni Dokumentacji im. Barbary Krasnodębskiej. Osobnym działem Instytutu została w 2019 roku, decyzją dyrektor Elżbiety Wrotnowskiej-Gmyz. Co roku ze środków podmiotowych Instytutu otrzymuje własny budżet w wysokości 200 tysięcy złotych, i w takiej właśnie wysokości będzie finansowana w roku 2024. Włączenie Encyklopedii do właśnie tworzonego Działu Naukowego nie tylko nie oznacza likwidacji, ale przysłuży się rozwojowi tego projektu. O naukowych aspiracjach portalu sama Dorota Buchwald wypowiadała się wielokrotnie, ich przejawem jest m.in. powstanie półrocznika „Monitor Encyklopedii Teatru Polskiego”.
Ponadto, jest to tylko jedna z kilku istotnych zmian, dostosowujących strukturę instytucji do nowych zadań realizowanych w ostatnich latach, takich jak m. in. wsparcie artystów w czasie pandemii czy rezydencje dla artystów z Białorusi i Ukrainy. Przed nami kolejne poważne zadanie – obsługa grantów i stypendiów z Krajowego Planu Odbudowy. Właśnie dlatego Instytut Teatralny potrzebował zmian w Regulaminie Organizacyjnym. Pracowaliśmy nad nimi od dłuższego czasu, a Regulamin w nowym kształcie został zatwierdzony przez Ministerstwo w sierpniu bieżącego roku, na długo przed wyborami i przed objęciem urzędu przez Minister Dominikę Chorosińską. Pisaliśmy o tym w komunikacie opublikowanym 15 grudnia. Uważam, że wypowiadając się w tak autorytatywny sposób, powinien Pan przynajmniej znać treść tego komunikatu. Może to pozwoliłoby Panu uniknąć przeinaczeń i manipulacji.
Porusza Pan również kwestię fotografii wycofanych ze stron internetowych Encyklopedii. W ostatnich latach Instytut regularnie otrzymywał przedsądowe wezwania od właścicieli praw, z żądaniami uiszczenia wysokich opłat z tytułu ich bezprawnego zamieszczania w Encyklopedii. W większości były one w pełni uzasadnione. Dlatego w porozumieniu z prawnikami oraz kierownictwem Pracowni Dokumentacji Teatru, podjęliśmy decyzję wycofaniu z Encyklopedii zdjęć o nieustalonym statusie prawnym. Będą one przywracane w miarę pozyskiwania praw do ich zamieszczania. Jako instytucja publiczna musimy przestrzegać prawa w sposób szczególnie staranny. Czy namawia nas Pan do łamania prawa autorskiego?
Chcielibyśmy również zauważyć, że apelując do Ministra Kultury Bartłomieja Sienkiewicza o interwencję w sprawie zmian w wewnętrznym Regulaminie Organizacyjnym Instytutu, podważa Pan zasadę autonomii instytucji publicznych.
Dyrekcja Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego
A oto moja odpowiedź na ten list:
Szanowna Dyrekcjo Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego,
dziękuję za zainteresowanie moim komentarzem do sprawy Encyklopedii Teatru Polskiego. Dyrekcja apeluje do mnie, abym nie rozpowszechniał „nieprawdziwych informacji” na temat groźby likwidacji ETP, więc proponuję trzymać się faktów. W piątek 15 grudnia na portalu e-teatr.pl pojawił się komunikat o pracach nad zmianami w Regulaminie Organizacyjnym Instytutu Teatralnego, które również dotyczą ETP. Napisano, że nowy regulamin został przez ministra kultury zatwierdzony w sierpniu. Czemu więc nie ogłoszono go wtedy? I pytanie najważniejsze: czy propozycje zmian zostały w ogóle skonsultowane z redakcją Encyklopedii i jej szefową? W komunikacie nie ma zresztą żadnych argumentów merytorycznych za włączeniem ETP do Działu Naukowego. W liście do mnie Dyrekcja ogólnikowo pisze, że to „przysłuży się rozwojowi tego projektu”, ale jak?
Mam wrażenie, że komunikat z piątku w ogóle by się nie pojawił, gdyby nie to, że na Facebooku zaczął być udostępniany apel (nie ja go zainicjowałem, ale chętnie się pod nim podpisuję) do nowego ministra kultury, aby decyzje dotyczące ETP powstrzymał. Ani ten apel, ani mój tekst na blogu nie jest podważaniem autonomii Instytutu Teatralnego, jak sugeruje Dyrekcja. Środowisko teatralne ma prawo wypowiadać się we wszystkich sprawach Instytutu, ponieważ placówka ta powstała, by służyć ludziom teatru i nie jest własnością takiej lub innej dyrekcji. Osobiście korzystałem z tego prawa nie raz w przeszłości i będę tak czynił w przyszłości, niezależnie od tego, kto Instytutem kieruje. Wypowiadając się mogę czasami się mylić, ale trudno mi nie reagować, gdy widzę problemy w funkcjonowaniu Instytutu. Nieskromnie zauważę, że mój głos miewa siłę uderzenia w stół, skoro Szanowna Dyrekcja zechciała się na ten dźwięk odezwać.
Skoro jednak sprawa ETP w niemiłych okolicznościach stała się publiczna, może warto ją jeszcze raz przedyskutować? W komunikacie mowa o konsultacjach ze związkami zawodowymi, ale tu trzeba szerszych konsultacji ze środowiskiem. Może dobrze byłoby, abyśmy mogli wysłuchać stanowiska Doroty Buchwald, bo w końcu to ona jest twórczynią ETP.
A co do zdjęć: czy istnieją kompetentne i niezależne ekspertyzy prawne, które przesądziły o tym, że zdjęcia z ETP trzeba było wycofać? To jest naprawdę dla wszystkich użytkowników ETP ogromna strata. W różnych bazach dokumentacyjnych (np. FilmPolski.pl) archiwalne zdjęcia są zachowane, choć odpowiednio zabezpieczone. Dlaczego historia filmu polskiego ma tu przewagę nad historią teatru?
Z poważaniem
Wojciech Majcherek
Majcherek Wojtuś kompletnie nie ma racji, i na dodatek – nie pierwszy raz – lobbuje kumotersko za interesami przegranej D. Buchwald