Ja, Don Giovanni

Czytam recenzje w dwóch różnych dziennikach z filmu Carlosa Saury Ja, Don Giovanni. Co ciekawe, oba teksty napisali recenzenci, którzy nie zajmują się zwykle filmem, ale teatrem – w jednym przypadku, muzyką i operą – w drugim. Czytam więc i jak Henrykę Krzywonos po wystąpieniu prezesa Kaczyńskiego „krew mnie jaśnista zalewa”. To, że obojgu recenzentom film się nie spodobał szczególnie mnie nie obeszło. W dzisiejszym świecie nie ma w dziedzinie sztuki takiego gówna, którego ktoś by nie pochwalił, ale też nie ma takiego arcydzieła, którego ktoś nie nazwałby gównem. Złoszczą mnie jednak argumenty, które recenzenci wysuwają przeciwko obrazowi, a zgodni

Czytaj dalej

Wiersz może on

Doszły mnie niejasne wieści, mgliste informacje, że zmarł Pan w szpitalu, wśród lasów, jezior i mgieł, w jakimś mieście. Wszystko to działo się latem. Sprawa jest dla mnie dziwna, Pan dla mnie żyje, będę więc rozmawiał z Panem o teatrze, dramacie, wierszach, planach na przyszłość… o drzewach, grzybach, o zapachu wody, o ogniskach w lesie, o zapachu liści, igliwia… o tajemnicy milczenia.  Tadeusz Różewicz, List do umarłego Różewicz napisał ten list dla Konstantego Puzyny, który zmarł 28 sierpnia 1989 roku. Był wtedy na wakacjach w Augustowie. Dopadł go atak serca. Miał 60 lat. Jest jeszcze jeden wiersz, który Różewicz poświęcił

Czytaj dalej

Słowo na niedzielę

Z niedzielnego przeglądu prasy i mediów: Prezydent Komorowski uczestniczył we mszy św. na Wawelu z okazji 100-lecia ZHP. Komorowski nie złożył przysięgi zgodnie z Konstytucją – powiada Antoni Macierewicz w wywiadzie dla Onetu. Marta Cabianka w Dwutygodniku odkrywa, że w teatrze Strzępki i Demirskiego toczy się prawdziwa debata publiczna na serio. Janusz Palikot w Gazecie Wyborczej deklaruje, że będzie w nas zwalczał Mickiewicza Gombrowiczem.  „Jak mamy planować, jak wciąż obcina się nam dotację” – cytuje jednego z dyrektorów teatrów Dorota Wyżyńska w artykule poświęconym planom repertuarowym warszawskich scen w nowym sezonie. „Rychcik nie odchodzi zbyt daleko od estetyki, która zapewniła

Czytaj dalej

Lebenstein

      Napotkany przypadkiem Piotr Kłoczowski przypomniał mi, że wkrótce kończy się wystawa Jana Lebensteina w Zachęcie, której jest kuratorem. Udałem się więc, by ją zobaczyć. Daruję sobie uwagi o własnych wrażeniach i przemyśleniach. Może poza jedną: mówiąc o Lebensteinie często podkreśla się jego samotność i odrębność twórczości. Ale mało który malarz polski miał tak doskonałe towarzystwo literackie. Przecież w jego orbicie znaleźli się  Białoszewski, Jeleński, Wat, Herling-Grudziński, Miłosz, Herbert. Oni pisali o nim. Wystawa te związki również dyskretnie ukazuje. Czy bez nich Lebenstein byłby tym, kim wciąż pozostaje w naszej świadomości? Będąc już w Zachęcie zajrzałem przy okazji na

Czytaj dalej

Moje poglądy na wszystko. Nie wiem, czy słuszne

Po wczorajszej nocnej demonstracji pod Pałacem Prezydenckim chyba i ja muszę zadać sobie to pytanie: czy jestem za tym, żeby przenieść krzyż? I muszę odpowiedzieć, że jestem. Mówię to jak praktykujący katolik, może nie nazbyt gorliwie, ale jednak. Nie jestem też na tyle gorliwy w swym przekonaniu, że krzyż należy przenieść, żeby znaleźć się w tłumie domagającym się tego samego. Rozumiem powody tej demonstracji, było w niej coś z Gombrowicza, np. z finału Trans-Atlantyku – buch bachem synczyzna obśmiała ojczyznę. Musiało się tak w końcu stać, ponieważ stężenie emocji żałobnych, wprzęgniętych dodatkowo w trudny do zniesienia projekt polityczny, przerosło wszelkie

Czytaj dalej

Bereza mówi

W rozmowie, którą Adam Wiedemann i Piotr Czerniawski przeprowadzili z Henrykiem Berezą (Końcówki. Henryk Bereza mówi, wyd. Ha!art) ten zasłużony krytyk przedstawia swoje rozumienie krytyki literackiej, zaliczając ją „do sfery sztuki o podobnym charakterze jak aktorstwo, czyli sztuki drugiego stopnia, sztuki związanej z czymś prymarnym”. Odróżnia w ten sposób twórcze uprawianie krytyki, które jest całościowym przeżyciem dzieła literackiego od krytyki akademickiej, dla której samo dzieło jest obojętne. Bereza zżyma się na zarzuty, że on w swej krytyce kieruje się intuicją i brak w niej podstaw naukowych: „na jakiej zasadzie Błoński jest uczony, a ja nieuczony. Dlatego, że nie napisałem pracy

Czytaj dalej

Gruza

Gdyby Fredro już nie wymyślił tego tytułu, gdyby Andrzej Łapicki nie powtórzył go dla swoich felietonów w Teatrze, to książka Jerzego Gruzy powinna być zatytułowana Zapiski starucha. A nosi tytuł: Stolik z dodatkiem: Anegdoty, plotki, donosy. Jest to dosyć przykra lektura, bo autor po prostu pisze o swoim starzeniu się, przed starością jeszcze próbuje się bronić, ale ona go już dopada. Anegdoty robią się coraz bardziej sklerotyczne, plotki są bez wdzięku, donosy – wyrazem frustracji. Gruza w tych zapiskach jest zły, zrzędliwy, a jego erotomania przemienia się w lepkie gawędziarstwo. Krew w lędźwiach stygnie, serce niedomaga, szpital coraz częściej jest

Czytaj dalej

Filozof bycia

Przeczytałem książkę Piotra Łopuszańskiego pt. Gustaw Holoubek z podtytułem: Filozof bycia. Wydawca reklamuje ją jako: „Pierwszą pełną biografię jednej z największych osobowości artystycznych naszych czasów”. Autor wcześniej zajmował się Leśmianem, a w zeszłym roku opublikował monografię Zbigniewa Nienackiego Pan samochodzik i jego autor. Pracę te również przewertowałem ze względu na sentyment do lektury z dzieciństwa. Nie wiem, która z tych publikacji jest gorsza. Nie wiem też, co sądzić o człowieku, który najpierw „zgłębia” życie i twórczość wielkiego poety, następnie popularnego pisarza dla młodzieży, a potem jeszcze wybitnego aktora. Niby nie ma w tym nic niestosownego, ale podejrzewam, że pan Łopuszański

Czytaj dalej

Milusińscy

Czy urlop może być pokutą? Może. A za co trzeba odpłacić? Ano, za swawolne życie w ciągu całego roku. Nie zna życia, kto nie służył w marynarce – powiedzenie zasadne nad naszym, pięknym morzem należy strawestować: nie zna życia, kto nie służył przy dzieciach. Podobno w Polsce mamy już problem z przyrostem naturalnym, ale pytam się: gdzie jest ten problem? Na pewno nie tam, gdzie spędzam urlop. Tam – w cudownych okolicznościach przyrody – średnia małoletnich na metr kwadratowy przekracza znacznie liczbę dorosłych. I rośnie z roku na rok. I w tym sensie tylko przyrost może być problemem. Dzieci się

Czytaj dalej

Ósemki i Solidarność

Wygląda na to, że Ósemki stały się na chwilę bohaterem sezonu ogórkowego. Najpierw Ewa Wójciak dostała reprymendę od wiceprezydenta Poznania (nb z ramienia PO) za poparcie Palikota. A teraz czytam, że jeleniogórska Solidarność obraziła się na artystów za to samo i domaga się, żeby odwołać występy teatru, które zaplanowano z okazji 30-lecia powstania związku. Jak się obrócisz, dupa z tyłu – mawia moja mama. Wiem, że żyjemy w kraju nieustannej paranoi, ale czy stosunek do Palikota ma być teraz sprawdzianem towarzyskim? Popierasz go? – nie chcę cię znać. Nie popierasz? – to spadaj, nie będziemy gadać. Przewodniczący jeleniogórskiej Solidarności z

Czytaj dalej