Naszła mnie ochota napisania o mojej koleżance Natalii. Powinienem napisać: o mojej „sympatycznej” koleżance Natalii, gdyby nie to, że już kiedyś tak ją określając ogromnie się naraziłem. Sztuka komplementowania kobiet jak grzeczność „nie jest nauką łatwą ani małą”. Nietrafnie dobrany komplement kompromituje mężczyznę w oczach kobiety niczym… no mniejsza. W tym jednym nieopatrznym słowie, które miało w mej intencji oddać szczere uczucia dla Natalii ona odkryła zwykły banał. Tę wpadkę Natalia mi pamięta tak jak tylko kobiety umieją pamiętać. W jaki sposób mogę naprawić swe winy? Tylko tym, co sprawi mi niewysłowioną przyjemność: opisując Natalię na moim blogu. Niedługo minie