Majewski

„Definicja piękna… Mój Boże, kto tylko po ołówek chwyci, zaraz się o to pokusi, a przecież to sprawa czułego wewnętrznego astrolabium, bezbłędnie naprowadzającego na kierunek celu. Raz chciałbyś być w ogrodzie kwitnącym, to znów pociąga cię za sobą waląca się lawina. Wyrywa drzewa, wykroty, osuwa głazy. Przecież wciąż to ty sam… i te strzeliste kolumny Apollina w Didimie, i ten żałosny ludzki strzęp Aidsem porażony w Greenwich Village. Ostrość światła obraz może zaciemnić, a ciemny filtr rozjaśnić… Selekcja wrażeń, przetwarzanie obrazów – to wszystko dzieje się poza świadomością, choć nie bez bólu… zalegają we mnie gotowe obrazy…” Gdy umarł Andrzej

Czytaj dalej

Królewska mowa

Postępowa krytyka filmowa kręci nosami na werdykt Akademii, wskazujący na film Jak zostać królem jako najlepszy obraz roku. Akurat tego filmu nie można zaliczyć do jedynie słusznego dzisiaj nurtu „sztuki krytycznej”, więc historia z życia Jerzego VI zasłużyła co najwyżej na komplement, że idealnie nadaje się na ślubny prezent na królewskie wesele. W tej samej recenzji można przeczytać, że „Wygrał film mierny pod każdym względem, przypominający nakręcony na taśmie filmowej teatr telewizji”. No, chyba nic gorszego nie mogło spotkać laureata Oskara jak porównanie do teatru telewizji. O dziwo miałem podobne skojarzenie, tyle tylko że mnie teatralna kameralność Jak zostać królem

Czytaj dalej

Arkusz upodobań i rozczarowań

Zawsze z uwagą studiuję dodatek teatralny do Gazety Wyborczej. Ileż to ciekawych rzeczy można się dowiedzieć, jak się dobrze wczytać w reklamy teatrów. Przygotowują je, jak sądzę, sami zainteresowani, więc świadomie lub czasami nieświadomie kształtują swój wizerunek, wysyłają komunikaty o sobie do publiczności. Oto np. Teatr Ateneum ogranicza się jedynie do zapowiedzi Mojej córeczki w reż. Marka Fiedora. Czyżby uznano ten nienowy spektakl za najlepszy w marcowym repertuarze, a może inne przedstawienia nie wymagają zachęty? (A propos, podobno nowym dyrektorem Ateneum ma być Andrzej Domalik.) Studio prezentuje cały swój repertuar, ale bez podziału na dużą i małą scenę. W Och-teatr

Czytaj dalej

Karolina

Przyjeżdżam z Gdańska, a tu taka szczęśliwa nowina: Karolina Rozwód wygrała konkurs na dyrektora Teatru Starego w Lublinie. Jest może coś symbolicznego w tej nominacji. Oto młoda, pełna osobistego uroku, świetnie zorientowana w świecie kultury kobieta ma tchnąć życie w miejsce, które długie lata było chyba wyrzutem sumienia Lublina. Miasto się mogło chwalić, że Teatr Stary to najstarszy w Polsce teatr publiczny (powstał w 1822 roku), zachowany w niezmienionym kształcie, tyle że od 30 lat popadał w ruinę i wydawało się, że jego historia po prostu się skończy jakimś wielkim wstydem. W kronice teatru można wyczytać o rozmaitych kolejach jego

Czytaj dalej

Komorowska

Rozmowa Tadeusza Sobolewskiego z Mają Komorowską dzisiaj w „Dużym Formacie”. Komorowska szczegółowo opowiada o pracy w Akademii Teatralnej nad spektaklem dyplomowym wg Panien z Wilka. Ale przecież nie jest to tylko analiza jednego z wielu przedstawień, które ze studentami przygotowała. Komorowska mówi o jednej scenie, a jednocześnie mówi o całym swoim doświadczeniu teatralnym i o całym życiu. Taki fragment: „Były po drodze momenty niewiary, poczucia, że dążymy do czegoś niemożliwego. Co mnie ratowało? Kiedy w scenach nie było dosyć napięcia, kiedy poszczególne kwestie były „przepauzowane”, mówiłam sobie: rób, co do ciebie należy. Omów. Przygotuj. I rano od nowa. Nie zniechęcaj

Czytaj dalej

Czytając Zadarę

Mam różne masochistyczne przyjemności. Zwierzę się z niektórych, wszak nic tak dobrze dzisiaj nie robi jak ekshibicjonizm. Otóż do moich masoch-przyjemności należy np. oglądanie meczów reprezentacji Polski w piłkę nożną (to taka niewyrafinowana rozkosz). Od niedawna lubuję się w galach boksu zawodowego pokazywanych przez telewizję Polsat (swoją drogą ktoś powinien napisać analizę tego widowiska, wykorzystującą oczywiście studia performatyczne). Masochistycznych dreszczy dostarcza mi również TVN 24, zwłaszcza gdy trzeci dzień zajmuje się zmiażdżoną ręką Roberta Kubicy. Pomijam występujących w tej telewizji polityków, dyżurnych ekspertów i niektórych prowadzących (i prowadzące), ponieważ ich oglądanie i słuchanie podnieca bez przyjemności. Listę mógłbym ciągnąć dalej,

Czytaj dalej

Panny z Wilka

Panny z Wilka – spektakl dyplomowy Akademii Teatralnej w reżyserii Mai Komorowskiej. Kiedy w prologu przedstawienia cztery dziewczyny (Marta Sroka, Diana Zamojska, Marta Kurzak, Marta Chyczewska), które grają Jolę, Kazię, Tunię i Zosię, jakby spostrzegły, że znalazły się na scenie i przypatruje im się publiczność, pomyślałem, że te aktorki-studentki są za młode dla swoich bohaterek, że ze swoim jeszcze dziewczęcym fizys nie udźwigną historii kobiet, których czas przemija albo już przeminął. Ale przecież obraz takich panienek ma w pamięci Wiktor (Kamil Dominiak), gdy przyjeżdża do Wilka. Dopiero spotkanie z nimi staje się konfrontacją wspomnienia z rzeczywistością. A w spektaklu  dokonuje

Czytaj dalej

Noc w Teatrze Polskim

Noc w Teatrze Polskim była swego rodzaju promocją nowej dyrekcji pod pretekstem 98 rocznicy powstania sceny przy Karasia. Zmiany w wizerunku teatru są już zauważalne, gdy wejdzie się do foyer. Bywalcy zapewne pamiętają, że od dawien dawna widzów niejako witały portrety legendarnych aktorów Teatru Polskiego: Przybyłko-Potockiej, Leszczyńskiego, Węgrzyna i in. Deklarowany szacunek dla tradycji Andrzej Seweryn łączy jednak z hasłem Adama Asnyka: „Trzeba z żywymi naprzód iść” i konterfekty starych gwiazd zniknęły, a w ich miejsce pojawiły się duże kolorowe fotografie przedstawiające dzisiejsze kulisy teatru, pracownie, nieoczekiwane ujęcia sceny etc. Obok tablicy poświęconej Arnoldowi Szyfmanowi, która się zachowała, wisi zdjęcie

Czytaj dalej

Radwan

Czy mam już płytę Radwana? No, jeszcze nie. Ale wiem, że już jest. Podobno Empik oferuje ją w sprzedaży. A więc stało się to, na co wielu czekało od lat. Radwan ilekroć go się nagabywało o płytę z jego muzyką teatralną, odpowiadał, że muzyka teatralna nie istnieje poza przedstawieniem. I miał pewnie rację. Ale przecież to jest, by użyć tytułu spektaklu-koncertu, który kiedyś powstał w Teatrze Powszechnym: Muzyka Radwan. A Radwan to nie tylko kompozytor. Mistrz. To przede wszystkim wspaniały człowiek teatru. Jeden z najlepszych i najmądrzejszych, jakich mamy. W tym przypadku – wbrew temu, co mówią poeci: przymiotnik nie osłabia

Czytaj dalej

Rewolucjoniści

You say you want a revolution Well, you know We all want to change the world Tak śpiewał kiedyś Lennon. Czytam i słyszę wypowiedzi różnych ludzi teatru, którzy też by chcieli rewolucji. Co tydzień Michał Zadara zdaje relację ze swojej lektury Marksa, jak rozumiem z intencją, żeby słowa filozofa znowu przekuć w czyny. Aktu rewolucyjnego chciała już dokonać Monika Strzępka na gali Paszportów „Polityki” w Teatrze Wielkim, ale niestety skończyło się na strojeniu min, gdy prezydent Komorowski gratulował jej nagrody. W felietonie Pawła Wodzińskiego na portalu e-teatr czytam: „Czy nie pobudzi teatru żadna utopia? Czy trzeba przestać wierzyć, że teatr

Czytaj dalej