Puzyna napisał swój słynny felieton Wiosna w konfekcji w 1970 roku. Przypomnę, że w satyryczny sposób przedstawił listę chwytów, które były szczególnie modne w ówczesnym teatrze np.: „Spontaniczność. Scena odsłonięta, bez kurtyny, aktorzy schodzą się, łażą, gadają prywatnie, palą papierosy i z wolna wchodzą w role: spektakl powstaje >w naszych oczach<”. Felieton miał i ma swoje drugie życie, ponieważ raz na jakiś czas ktoś nim się inspiruje, by wyśmiać kolejne mody teatralne. W piśmie Nietak-t redakcja zamieściła odsłonę Wiosna w konfekcji 2011 (z ukłonem dla Konstantego Puzyny). Tu mała dygresja: pismo mam po raz pierwszy w ręku, choć nie jest