Eurozmartwienia

Do rozpoczęcia Euro zostały trzy tygodnie, a codziennie już można poczytać i posłuchać o plagach, klęskach i nieszczęściach, jakie spadną na nas, jak tylko zacznie się pierwszy mecz. Lista prezentuje się następująco: – nie będzie można pójść do Teatru Dramatycznego – pod stadionem narodowym będą manifestować zwolennicy Telewizji Trwam i Solidarność – protestować będą również taksówkarze – do Warszawy przyjedzie kilkadziesiąt tysięcy Rosjan – tylu naraz ich chyba nie było od 1945 roku (co to będzie jak zmieszają się z kibicami Telewizji Trwam?) – kibice jak to kibice będą pili piwo i korzystali z usług prostytutek (o to szczególnie martwi

Czytaj dalej

Spoko

Obiecywałem sobie, że nic o tym nie napiszę. Nie o wszystkim musisz pisać – sam siebie przestrzegałem – zwłaszcza o tym, o czym mówią wszyscy. Raz chociaż bądź oryginalny. Milczenie w tej sprawie jakże mogłoby być wymowne. Nie poddać się presji deklarowania się: za albo przeciw, podoba się albo nie podoba, dowcip czy żenada? – to byłby hart ducha, pokaz siły charakteru, tryumf nonkonformizmu. Ale jednak człowiek zawsze o sobie myśli jako o lepszym niż w istocie jest. Niestety znowu okazało się, że najsilniejsza jest słaba wola. No więc przyznam się od razu, że piosenka KokoEuroSpoko podoba mi się. W

Czytaj dalej

Teatr na Euro

Od czasu do czasu słychać głosy ze środowiska teatralnego strasznie pomstujące na tzw. strefę kibica, która zorganizowana na pl. Defilad spowoduje zamknięcie teatrów w Pałacu Kultury. Co więcej, jak ujawniła pani prezydent Warszawy, tegoroczny budżet stołecznych teatrów został zmniejszony właśnie po to, by pokryć miejskie wydatki związane z Euro. Fakt ten oczywiście jest bulwersujący.  Niemniej trochę mnie śmieszą te piski myszy, które obraziły się, że piłka jest ważniejsza od ich teatrzyku. Ano stety czy niestety, ale jest. I na pewno będzie w tym szczególnym miesiącu. Sam też muszę przyznać: teatr jest moją pracą, czasami może nawet więcej niż pracą, ale

Czytaj dalej

Teatr z pierwszej strony

Już nie pamiętam, kiedy Gazeta Wyborcza poświęciła czołówkę teatrowi. Stało się to dzisiaj na szczęście nie z powodu odejścia artysty. Roman Pawłowski w sensacyjnym zgoła tonie obwieścił, że czołowe warszawskie teatry: TR Grzegorza Jarzyny i Nowy Krzysztofa Warlikowskiego mogą wyemigrować, bo zagranicą są bardziej cenione niż w swoim mieście. Tam dostają nagrody, tam otrzymują propozycje, tu nie mają za co i gdzie grać. Nie wiem, czy artykuł Pawłowskiego jest odpowiedzią na skargę Jacka Poniedziałka, że Gazeta Wyborcza nie poinformowała o ważnej nagrodzie dla Krzysztofa Warlikowskiego, którą otrzymał w Moskwie? A może to jakaś sugestia pod adresem władz stolicy w sprawie

Czytaj dalej

Errare humanum est?

Mylić się jest, jak wiadomo, rzeczą ludzką. I pewnie trzeba być wyrozumiałym wobec pomyłek i błędów, które bliźni nasi popełniają. Ile razy samemu się jakieś głupstwo wypowiedziało, że później tylko wstyd. Ale są wpadki nadzwyczaj widowiskowe, które nabierają wprost symbolicznego wymiaru. Mówią bardzo wiele. Można się z nich natrząsać, wyśmiewać, ale w istocie napawają smutkiem. Ten poseł, który z niezachwianą pewnością siebie podał, że powstanie warszawskie wybuchło w 1988 roku, a stan wojenny wprowadzono w 1989 – czy nie jest żywym przykładem ignorancji tzw. przedstawicieli narodu? A teraz inny przykład, który nawet nie chce mi się komentować. Tekst z portalu

Czytaj dalej

Teatr protestu

Przez ostatni tydzień tyle się wydarzyło, a ściślej mówiąc tyle się nagadało, że trudno wszystko ogarnąć jednym komentarzem. Generalnie nastrój zrobił się poważny, środowisko wystąpiło w słusznych sprawach z siłą i godnością. Oczywiście ponieważ jesteśmy w teatrze, to nie obeszło się bez strojenia min, znaczących gestów i wygłaszania kwestii ku uciesze publiczności. Protest przeciwko komercjalizacji kultury, a w obronie teatru artystycznego, jak wiadomo, był odczytywany po każdym spektaklu Warszawskich Spotkań Teatralnych. I fajnie, tylko że połowa przedstawień nie nadawała się do pokazania na tym niby prestiżowym festiwalu. Program WST był zaprzeczeniem stwierdzenia, które padło w liście, że siłą polskiego teatru

Czytaj dalej

Teatr nie jest produktem

Nie wiem, czy list, który właśnie został ogłoszony, odniesie jakiś skutek. Ale dobrze, że powstał. Jest sensownie sformułowany i warto go poprzeć. Zapewne wielu pod tym listem się podpisze. Miejmy nadzieję, że trafi do adresata.   Teatr nie jest produktem, widz nie jest klientem My, ludzie teatru, chcemy podzielić się z Państwem swoim głębokim zaniepokojeniem dotyczącym funkcjonowania teatrów publicznych w Polsce. Dlatego pierwszy raz od czasu stanu wojennego – jako środowisko – próbujemy mówić wspólnym głosem. Nie mówimy do Państwa z perspektywy partykularnych interesów jednego z teatralnych obozów. Sprawa jest poważniejsza. Sprawą jest polski model teatru artystycznego, którego istnienie jest obecnie zagrożone. A mamy

Czytaj dalej

Co kryje Maska?

W doniesieniach na temat konkursów w teatrach dolnośląskich, a także impasu w wyborze dyrekcji Teatru Dramatycznego w Warszawie mogła umknąć interesująca informacja z Rzeszowa. W tamtejszym teatrze lalkowym również powstał vacat na stanowisku dyrektora naczelnego. Władze rozważały możliwość rozpisania konkursu, ale od planu odstąpiły, ponieważ jak donosi lokalny dodatek Gazety Wyborczej: „okazało się, że kandydat już jest – osobiście wskazany palcem prezydenta Rzeszowa, Tadeusza Ferenca: to Teresa Kubas-Hul, polityk (PO), znany podkarpacki samorządowiec, a od 2010 r. – przewodnicząca sejmiku podkarpackiego. Dlaczego prezydent pominął drogę konkursu, z której zwykle korzysta się podczas wyboru dyrektora instytucji artystycznych? – Prezydent ma taką

Czytaj dalej

Różności

W zeszłym tygodniu byłem tu i tam, więc trochę się wyłączyłem ze spraw, które nurtują społeczeństwo. Ale wróciłem i jak Stirlitz mam materiał do przemyślenia. I wobec tylu kwestii trzeba zająć stanowisko. Czy rząd ma rację w sprawie reformy emerytalnej? Czy propozycja odpisu podatkowego na Kościół jest słuszna? Czy Tomasz Raczek miał prawo tak ostro skrytykować film Kac Wawa? A kto powinien być dyrektorem Teatru Dramatycznego w Warszawie? A co to za pomysł z konkursami na dyrektorów teatrów dolnośląskich? Odpowiedzi bynajmniej nie są proste i nie nasuwają się same. Ile to człowiek musi się nadumać, nazastanawiać, nagłówkować. A najgorsze jest

Czytaj dalej