Wczoraj w Instytucie Teatralnym promocja książki Basi Osterloff o Zelwerowiczu. Jak skończę czytać 1000 stron biografii Miłosza, to pewnie zabiorę się za te 1000 stron biografii Zelwera. Czytany przez Grzegorza Gieraka fragment, w którym Basia opisuje nos Zelwerowicza – jakby powiedział prof. Raszewski: wyborny. Profesor mógłby jeszcze dać taki komentarz: „(…) w jednym zdaniu z pomocą kilku nieomylnie dobranych słów szkicuje sylwetkę [Raszewski odnosił tę uwagę do opisu Żółkowskiego, ale można przecież podmienić nazwisko na Zelwerowicza], którą od razu się widzi. Niebywała sugestywność tej notatki każe zwrócić uwagę na selektywność opisu, umiejętny wybór tego, co najważniejsze, z pominięciem reszty”. Opisanie