Gloria legnicka

W miniony weekend odbył się jubileusz 40-lecia Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. Nie mogłem niestety uczestniczyć we wszystkich imprezach zorganizowanych z tej okazji przez Jacka Głomba i jego współpracowników, ale cieszę się, że znalazłem się wśród osób na to święto zaproszonych. Nie ukrywam, że mam sentyment do legnickiego teatru. Dodatkowo wywołała go lektura specjalnego wydawnictwa jubileuszowego, dzięki któremu wyliczyłem, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat, które stanowią zasadniczą część dyrekcji Jacka Głomba, obejrzałem ponad 40 przedstawień tej sceny. Nie wiem, czy jeszcze jakiś teatr pozawarszawski może się ścigać z legnickim w tych statystykach, a przecież dużo oglądałem i oglądam spektakli w

Czytaj dalej

Sen o „Procesie”

Bardzo trudno jest pisać o Procesie Lupy. Byłoby pewnie łatwiej, gdyby można było bez wątpliwości stwierdzić, że to przedstawienie jest doskonałe. Takie uczucie zachwytu przecież jego premiery wywoływały w przeszłości. Był co prawda czas, gdy Lupa odszedł od literatury i szukał innych inspiracji. Mam wrażenie, że być może te eksperymenty były artyście potrzebne, ale prowadziły w rejony, w których coraz trudniej było mu towarzyszyć. Z satysfakcją przyjąłem więc jego powrót do wielkich tekstów. Teatr Lupy działał znowu w niezwykły sposób. Tak było z wrocławską Wycinką i wileńskim Heldenplatz. Proces jest jednak bardziej kłopotliwy. Pewien ton zawodu, jaki pojawił się w

Czytaj dalej