Słobodzianek został dyrektorem Teatru Dramatycznego, a zatem stało się to, co się miało stać. Przyjmuję tę wiadomość jak Klaudiusz w Hamlecie: „z jednym okiem śmiejącym się i z drugim płaczącym”. Jasne jest, że Słobodzianek to nie jest byle kto, ma swój dorobek, osiągnięcia i co ważne wyrazisty światopogląd. Można krytykować procedurę wyboru nowego dyrektora Dramatycznego, ale nie kompetencje samego kandydata. Podobno złożył najlepszy program (został ujawniony, pozostałych chętnych chyba nie, więc trudno porównać). Ten dokument pokazuje kierunek, jakim chce podążać Słobodzianek. Dramatyczny pod jego rządami będzie ośrodkiem promocji dramatu, co jak wiadomo jest ideą fixe Słobodzanka. To ma być teatr