Teatr na Euro

Od czasu do czasu słychać głosy ze środowiska teatralnego strasznie pomstujące na tzw. strefę kibica, która zorganizowana na pl. Defilad spowoduje zamknięcie teatrów w Pałacu Kultury. Co więcej, jak ujawniła pani prezydent Warszawy, tegoroczny budżet stołecznych teatrów został zmniejszony właśnie po to, by pokryć miejskie wydatki związane z Euro. Fakt ten oczywiście jest bulwersujący.  Niemniej trochę mnie śmieszą te piski myszy, które obraziły się, że piłka jest ważniejsza od ich teatrzyku. Ano stety czy niestety, ale jest. I na pewno będzie w tym szczególnym miesiącu. Sam też muszę przyznać: teatr jest moją pracą, czasami może nawet więcej niż pracą, ale

Czytaj dalej

Teatr z pierwszej strony

Już nie pamiętam, kiedy Gazeta Wyborcza poświęciła czołówkę teatrowi. Stało się to dzisiaj na szczęście nie z powodu odejścia artysty. Roman Pawłowski w sensacyjnym zgoła tonie obwieścił, że czołowe warszawskie teatry: TR Grzegorza Jarzyny i Nowy Krzysztofa Warlikowskiego mogą wyemigrować, bo zagranicą są bardziej cenione niż w swoim mieście. Tam dostają nagrody, tam otrzymują propozycje, tu nie mają za co i gdzie grać. Nie wiem, czy artykuł Pawłowskiego jest odpowiedzią na skargę Jacka Poniedziałka, że Gazeta Wyborcza nie poinformowała o ważnej nagrodzie dla Krzysztofa Warlikowskiego, którą otrzymał w Moskwie? A może to jakaś sugestia pod adresem władz stolicy w sprawie

Czytaj dalej

Errare humanum est?

Mylić się jest, jak wiadomo, rzeczą ludzką. I pewnie trzeba być wyrozumiałym wobec pomyłek i błędów, które bliźni nasi popełniają. Ile razy samemu się jakieś głupstwo wypowiedziało, że później tylko wstyd. Ale są wpadki nadzwyczaj widowiskowe, które nabierają wprost symbolicznego wymiaru. Mówią bardzo wiele. Można się z nich natrząsać, wyśmiewać, ale w istocie napawają smutkiem. Ten poseł, który z niezachwianą pewnością siebie podał, że powstanie warszawskie wybuchło w 1988 roku, a stan wojenny wprowadzono w 1989 – czy nie jest żywym przykładem ignorancji tzw. przedstawicieli narodu? A teraz inny przykład, który nawet nie chce mi się komentować. Tekst z portalu

Czytaj dalej

Teatr protestu

Przez ostatni tydzień tyle się wydarzyło, a ściślej mówiąc tyle się nagadało, że trudno wszystko ogarnąć jednym komentarzem. Generalnie nastrój zrobił się poważny, środowisko wystąpiło w słusznych sprawach z siłą i godnością. Oczywiście ponieważ jesteśmy w teatrze, to nie obeszło się bez strojenia min, znaczących gestów i wygłaszania kwestii ku uciesze publiczności. Protest przeciwko komercjalizacji kultury, a w obronie teatru artystycznego, jak wiadomo, był odczytywany po każdym spektaklu Warszawskich Spotkań Teatralnych. I fajnie, tylko że połowa przedstawień nie nadawała się do pokazania na tym niby prestiżowym festiwalu. Program WST był zaprzeczeniem stwierdzenia, które padło w liście, że siłą polskiego teatru

Czytaj dalej