Werdykt jury Feliksów Warszawskich, ogłoszony wczoraj w hotelu Bristol, chyba w pozytywny sposób zaskoczył. Nagrodzono przede wszystkim teatralną młodzież i pewnie słusznie, choć można domniemywać, że nie kryterium wieku decydowało o wyborze laureatów. Niejaką sensację sprawiła nagroda za reżyserię dla twórców spektaklu Kompleks Portnoya w Teatrze Konsekwentnym. Wygrać w tej kategorii z samym Jerzym Jarockim to nie bagatela. Nie przypominam sobie, żeby wcześniej aż dwa Feliksy (bo również za debiut) powędrowały do teatru nieinstytucjonalnego, co dobrze świadczy o jury, które wyszło poza swoje opłotki. Inna rzecz, że gdyby nie spektakle Teatru Narodowego oraz przedstawienie Sztuki bez tytułu w Teatrze Współczesnym,