Konkurs Chopinowski

Będzie trochę pro domo sua, ale jak się sami nie pochwalimy, to kto nas pochwali? Oglądam transmisje Konkursu Chopinowskiego i jestem pełen uznania dla kolegów, którzy wykonują tę fantastyczną robotę. Po tylu już dniach słuchania ballad, polonezów, mazurków, walców, preludiów, scherz powinienem mieć absolutnie dość tego przebierania palcami po klawiaturze. A jednak nie nudzi mi się. I czekam z ciekawością na kolejne wejścia studyjne, by posłuchać, co mówią eksperci. Powiem szczerze: wielu rzeczy nie rozumiem. Nie wiem, co to znaczy, że ktoś gra legato, a najczęściej eksperci mają pretensję, że pianiści nie grają legato. Mogą mnie śmieszyć niektóre stwierdzenia w

Czytaj dalej