Panu Jerzemu Stuhrowi w odpowiedzi

E-teatr publikuje dziś wypowiedź Jerzego Stuhra (zamieszczoną w „Gazecie Krakowskiej”) na temat ostatniej edycji Festiwalu Dwa Teatry w Sopocie. Padły w niej nieścisłe informacje, które warto sprostować.
1. Jerzy Stuhr mówi m.in.: „Reklamuje się tu np.: >20 sztuk w konkursie< – ale przecież 18 z nich, to przeniesienia z prawdziwych teatrów. Transmisje ze spektakli. I to wszystko jest pchane w konkurs”. Dla ścisłości: w konkursie brało udział 18 przedstawień, z których dziewięć było różnymi formami (rejestracją lub zapisem transmisji) przeniesień spektakli teatralnych do telewizji. Pozostałe dziewięć były oryginalnymi, specjalnie dla telewizji zrealizowanymi widowiskami. Oczywiście można się spierać, czy te proporcje są odpowiednie, ale sytuacja nie była tak zła, jak ją przedstawił Jerzy Stuhr.
2. Aktor stwierdza również: „wygrały dwie sztuczki ze sceny teatralnej Dwójki. Bo to jest polityka telewizji, żeby teatr zepchnąć całkowicie do Dwójki. Wyrzucić go z Jedynki”. Ani spektaklu Walizka Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Wawrzyńca Kostrzewskiego – laureata Grand Prix, ani Karskiego w reż. Magdaleny Łazarkiewicz – zdobywcy kilku nagród indywidualnych, nie określiłbym deprecjonującym mianem „sztuczek”. Oba przedstawienia miały rzeczywiście premiery we wznowionym w tym roku po ośmiu latach przerwy Studio Teatralnym Dwójki. Nie jest jednak prawdą, że telewizja chce zepchnąć Teatr TV do Dwójki. Przypomnę, że Teatr TV nadawany jest nie tylko w Programie 1, ale także w TVP Kultura i TVP Polonia. Obecność Teatru TV w poniedziałki w Jedynce nie jest również dla mnie satysfakcjonująca, ale to jest temat na osobną dyskusję i na pewno z dyrekcją Programu 1.
3. Jerzy Stuhr pyta: „jak można porównać zdjęcia Joli Dylewskiej [do Rewizora w reż. Jerzego Stuhra – przyp. WM] ze zdjęciami zdolnego pana Pawelca przy przeniesieniu spektaklu Apolonia z teatru Warlikowskiego?”. Ale nikt tego nie porównywał. Nagrodę za zdjęcia otrzymał Witold Płóciennik za Walizkę, a Dariusz Pawelec zdobył nagrodę za twórczą telewizyjną realizację spektaklu teatralnego. To są dwie różne nagrody.
4. Jury, któremu przewodniczyła Teresa Budzisz-Krzyżanowska, wydało całkowicie niezależny werdykt. Można z niego wyczytać, że doceniło przede wszystkim oryginalne spektakle telewizyjne. Werdykt nie jest wyrokiem sądowym, można z nim dyskutować i również wyrazić żal, że propozycja Jerzego Stuhra, jak i kilka innych nie zyskały uznania w oczach jury. Ale w polemice warto trzymać się faktów.
5. Podobnie jak Jerzy Stuhr odczuwam sentyment do czasów, gdy: „Co poniedziałek o 20.15 cały naród zasiadał przed telewizorem. Nie wychodziliśmy ze studia, sztuka za sztuką była realizowana”. Ale byłoby dobrze, abyśmy nie żyli tylko sentymentami i widzieli z całą ostrością zmiany w rzeczywistości, których ofiarą padł również Teatr TV. I może także zauważali, że mimo wszelkich trudności, teatru w TVP jest trochę więcej, niż było to jeszcze nie tak dawno, czego dowodem była ostatnia edycja Festiwalu „Dwa Teatry”.

746 odwiedzin

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.