Korespondencja Mrożka z Adamem Tarnem może jest bardziej ciekawa ze względu na Tarna. Mrożek, mam wrażenie, nie pisze w niej tak otwarcie o swoich problemach jak w listach do Błońskiego czy Skalmowskiego. Może po prostu inaczej traktuje Tarna, w końcu dzieli ich znaczna różnica wieku. Początkowo piszą do siebie per pan, później rodzi się przyjaźń. Mrożek ma wiele wdzięczności dla redaktora „Dialogu”, który umożliwił mu debiut dramatopisarski. Tarn jest jego wiernym kibicem. Nie jest bałwochwalczy, potrafi napisać wprost, że nowa sztuka przyjaciela mu się nie podoba. Ale w listach nie ma szczególnych analiz twórczości Mrożka. Raz go upomina, że powinien