Motyl na antenie

Jutro w Kulturze pokażemy spektakl Teatru TV, który został zrealizowany w 1968 roku, ale wówczas do premiery nie doszło, choć pojawiły się już jej zapowiedzi. I chyba później nigdy nie był wyemitowany. Zastrzegam, że „chyba”, ponieważ nie natrafiłem na żaden ślad, by tytuł znalazł się kiedykolwiek w programie telewizji, choć rzecz jasna nie mogę tego wykluczyć. A chodzi o Motyla na antenie – jednoaktówkę Vaclava Havla w przekładzie Ireny Bołtuć i w  reżyserii Wandy Laskowskiej. W przedstawieniu zagrali: Danuta Szaflarska, Wanda Koczeska, Jan Kobuszewski i Aleksander Dzwonkowski.

Rzecz się dzieje w urodziny pisarza (Kobuszewski), który hołduje najnowszym modom intelektualnym i chętnie snuje wizje swoich nowych sztuk. Towarzyszy mu zapatrzona w niego żona (Koczeska) oraz teściowa (Szaflarska), żyjąca we własnym świecie dykteryjek. Jest jeszcze sublokator (Dzwonkowski), który podczas przyjęcia smacznie śpi. Urodziny pięknie by się udały, gdyby nie odgłosy cieknącej wody, które stają się coraz bardziej uporczywe. Awarii mógłby zaradzić sublokator, który jest hydraulikiem, ale pisarz ma wyjątkowe opory, by go zbudzić. W tej sztuczce Havla oczywiście czuje się inspiracje tzw. teatrem absurdu i można by ją umieścić w jednym worku z cieszącymi się wówczas powodzeniem tekstami np. Frischa, Ionesco czy Mrożka. Może z tym ostatnim powinowactwo Havla jest najsilniejsze, bo przecież ich poczucie absurdu miało ten sam kontekst rzeczywistości, w której żyli.

Dlaczego nie doszło do premiery Motyla na antenie w 68 roku? Prawdopodobnie z powodu tego, co się wtedy działo w Czechosłowacji. Nazwisko Havla – jako aktywnego przecież działacza Praskiej Wiosny – zapewne zrobiło się dla cenzury niebezpieczne. Gdyby ta sztuka była wówczas wyemitowana, stałaby się w ogóle pierwszą premierą autora Largo Desolato w Polsce. W tym samym roku, ale w grudniu w Starym Teatrze w Krakowie udało się wystawić Puzuka, czyli uporczywą niemożność koncentracji, a potem Havla nie grano właściwie do końca PRLu z krótką przerwą na 81 rok, gdy w Teatrze Powszechnym w Warszawie odbyła się słynna premiera Audiencji, Wernisażu i Protestu. (W latach 80. do Havla sięgnęli aktorzy w konspiracyjnym Teatrze Domowym.) Jego sztuki miały jeszcze wzięcie po przełomie 89 roku, ale dzisiaj zniknęły z repertuarów, choć postać samego autora cieszy się wciąż sympatią i szacunkiem za to, co zrobił dla wolności i za poglądy, które głosił.

Motyl na antenie jest ciekawostką także ze względu na osoby twórców spektaklu, w większości już nieżyjących. Tłumaczka, Irena Bołtuć, była również zasłużoną redaktorką Teatru TV. Córka generała Mikołaja Bołtucia, który zginął w kampanii wrześniowej, uczestniczka Powstania Warszawskiego. Żona krytyka teatralnego Andrzeja Hausbrandta. Zmarła w 2000 roku. Reżyserką jednoaktówki Havla była Wanda Laskowska, zmarła pod koniec ubiegłego roku. Zostanie w historii polskiego teatru przede wszystkim jako inscenizatorka prapremiery Kartoteki Różewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Miała swoje zasługi w wystawianiu utworów Witkacego, reżyserowała też sztuki Ionesco. Scenografem Motyla na antenie był Andrzej Sadowski, choć może akurat oprawa plastyczna spektaklu nie była jego największym walorem. Z obsady aktorskiej przedstawienia żyje tylko Jan Kobuszewski.  Aleksander Dzwonkowski zmarł niemal dokładnie 40 lat temu. Wanda Koczeska zginęła w wypadku samochodowym w 2008 roku, gdyby żyła obchodziłaby niedawno 80 urodziny. Danuta Szaflarska zmarła miesiąc temu.

1 278 odwiedzin

3 Comments

    • Tak, znam ten wycinek, ale proszę pamiętać, że tygodnik „Radio i Telewizja” publikował zapowiedzi programów. Proszę też zwrócić uwagę na datę. A co się stało pięć dni wcześniej w Czechosłowacji? Nie znalazłem żadnych informacji o emisji tego spektaklu. Potwierdza to także Grażyna Pawlak w swojej książce o Teatrze Telewizji, umieszczając „Motyla na antenie” wśród różnych tzw. półkowników, czyli przedstawień nie dopuszczonych do emisji.

      Reply

      • Bardzo dziękuję za odpowiedź. Świetny spektakl. Cieszę się, że Teatr Telewizji sięga po stare przedstawienia z lat 60. Oby częściej.

        Reply

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.